Fabry, które są bezpieczne dla dzieci posiadają oznaczenia:
PN-EN 71-2 i PN-EN 71-3
Do takich należą m. innymi:
Supermal Emalia Akrylowa Śnieżka
Lakier Akrylowy Domalux Bezzapachowy
Dekoral Akrylux
Beckers DESIGNER AQUA LACKFÄRG
Pozdrawiam
Mama Tester
piątek, 27 czerwca 2014
wtorek, 24 czerwca 2014
Praca Żabka Ajent
Na moim osiedlu są dwie żabki. Jedna jakoś przędzie, druga nie bardzo. W jednej co trzy lub cztery miesiące zmienia się właściciel. Dwóch pracowników, w tym jeden właściciel są mocno przepracowani. Na moje nieszczęście co chcę u nich kupić to albo zamknięte ze względu na dostawę towaru. Wygląda to tak. Przyjeżdża dostawa, kierowca wyładowuje dwie palety towaru, samochód odjeżdża i sam jeden pracownik rozładowuje towar. Trochę to trwa dlatego sklep zamknięty na ok 2 godziny.
Nierzadko albo kasa przestaje im działać i nie mogą nic sprzedać, czekają na serwisanta lub czytnik kart nie działa i nie można dokonać płatności kartą, czasem nawet przez cały tydzień.
Nie wiem, żal mi się ich zrobiło dlatego zaczęłam coraz częściej u nich kupować.
Wydawało mi się jednak, że rachunki są zawyżone. Myślałam sobie, że przecież nie da się oszukać więc przymykałam oko. Nie zwykłam zabierać rachunków i to mój błąd. Czasem dziwiłam się, że w jeden żabce na końcu osiedla płacę za to samo mniej o np. 3zł. Wczoraj dowiedziałam się jak to działa.
Kupujesz, sprzedawca sczytuje towar a na samym końcu ma wcisnąć enter. Wtedy komputer odlicza rabaty i drukuje się rachunek z uwzględnionymi rabatami. Jeśli nie wciśnie, rachunek wydrukuje się bez rabatów.
Kupiłam coś za 12,80zł i 2 rzeczy z rabatem za 6zł, bez rabatu 7,89zł. Pan kazał mi zapłacić 20,89zł ja zapytałam czy na pewno i wtedy Pan wcisnął enter, przeprosił i wyszło 18,80zł. Dziś znowu mnie zrobili na szaro. Dopiero po powrocie sprawdziłam. Ja wiem, że dopłacają do interesu ale nie mogą oszukiwać. Codziennie u nich kupowałam i codziennie mnie rżnęli. Nie fajne uczucie. Nie mówie nie kupujcie u nich ale zabierajcie paragony. Nie wszyscy oszukują.
A tu jak wygląda praca w Żabce
http://www.ajenci.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,50/czy-sie-oplaca-otworzyc-sklep-zabka,334.html
Pozdrawiam
Mama Tester
Nierzadko albo kasa przestaje im działać i nie mogą nic sprzedać, czekają na serwisanta lub czytnik kart nie działa i nie można dokonać płatności kartą, czasem nawet przez cały tydzień.
Nie wiem, żal mi się ich zrobiło dlatego zaczęłam coraz częściej u nich kupować.
Wydawało mi się jednak, że rachunki są zawyżone. Myślałam sobie, że przecież nie da się oszukać więc przymykałam oko. Nie zwykłam zabierać rachunków i to mój błąd. Czasem dziwiłam się, że w jeden żabce na końcu osiedla płacę za to samo mniej o np. 3zł. Wczoraj dowiedziałam się jak to działa.
Kupujesz, sprzedawca sczytuje towar a na samym końcu ma wcisnąć enter. Wtedy komputer odlicza rabaty i drukuje się rachunek z uwzględnionymi rabatami. Jeśli nie wciśnie, rachunek wydrukuje się bez rabatów.
Kupiłam coś za 12,80zł i 2 rzeczy z rabatem za 6zł, bez rabatu 7,89zł. Pan kazał mi zapłacić 20,89zł ja zapytałam czy na pewno i wtedy Pan wcisnął enter, przeprosił i wyszło 18,80zł. Dziś znowu mnie zrobili na szaro. Dopiero po powrocie sprawdziłam. Ja wiem, że dopłacają do interesu ale nie mogą oszukiwać. Codziennie u nich kupowałam i codziennie mnie rżnęli. Nie fajne uczucie. Nie mówie nie kupujcie u nich ale zabierajcie paragony. Nie wszyscy oszukują.
A tu jak wygląda praca w Żabce
http://www.ajenci.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,50/czy-sie-oplaca-otworzyc-sklep-zabka,334.html
Pozdrawiam
Mama Tester
Test Medispirant opinia opinie składniki ici skuteczność dobry antyprespirant
Składniki aqua, aluminium chlorochydrate, glycerin, aluminium lactate, methylpropanediol, phenoxyethanol/ethylhexylglycerin, hydroxyethylcellulose, citric acid/ silver citrate, allantoin
Główny składnik to woda, kolejne już nie są tak bezpieczne.
Aluminium w postaci aluminium chlorochydrate owszem blokuje pory ale przenika do organizmu i odkłada się w mózgu. Jest odpowiedzialny za rozwój Alzheimera, może również uszkadzać nasz układ rozrodczy. Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie pozbyć się aluminium z organizmu.
Gliceryna bardzo tania w produkcji, odpad przy produkcji biopaliw, z oleju rzepakowego
Aluminium lactate czyli mleczan glinu owszem blokuje pory, jest odpowiedzialny za regulowanie PH skóry ale również jak aluminium odkłada się w mózgu i powoduje rozwój choroby Alzheimera.
Ciekawostka Dlatego też nie powinno się pić herbaty z cytryną. Zawarty w herbacie glin nie jest groźny lecz w połączeniu z cytryną tworzy cytrynian glinu, jest wtedy przyswajalny w 90% i odkłada się w mózgu.
Methylpropanediol czyli glikol metylopropanowy, konserwant E1520, nie jest szkodliwy
Hydroxyethylcellulose, zagstnik, zwiększa lepkość preparatu
Ethylhexylglycerin, konserwant naturalnego pochodzenia, nieszkodliwy
Kwas cytrynowy, konserwant naturalnego pochodzenia, z odpadów skórek z cytryn, ananasów etc.
Alantoina, naturalny składnik, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie się ran.
Czy jest skuteczny? Tak. Czy bezpieczny? Stosowany codziennie, przez dłuższy okres czasu nie jest bezpieczny. I tak ma najbezpieczniejszy skład w porównaniu z innymi antyprespirantami.
Zwykła glinka biała działa podobnie tylko, że jest tańsza i bezpieczna.
7,49zł za 100g dostępne np tu http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=26938486
Jak pozbyć się aluminium z organizmu:
http://zdrowiemodauroda.wordpress.com/2012/09/02/aluminium/
Pozdrawiam
Mama Tester
Główny składnik to woda, kolejne już nie są tak bezpieczne.
Aluminium w postaci aluminium chlorochydrate owszem blokuje pory ale przenika do organizmu i odkłada się w mózgu. Jest odpowiedzialny za rozwój Alzheimera, może również uszkadzać nasz układ rozrodczy. Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie pozbyć się aluminium z organizmu.
Gliceryna bardzo tania w produkcji, odpad przy produkcji biopaliw, z oleju rzepakowego
Aluminium lactate czyli mleczan glinu owszem blokuje pory, jest odpowiedzialny za regulowanie PH skóry ale również jak aluminium odkłada się w mózgu i powoduje rozwój choroby Alzheimera.
Ciekawostka Dlatego też nie powinno się pić herbaty z cytryną. Zawarty w herbacie glin nie jest groźny lecz w połączeniu z cytryną tworzy cytrynian glinu, jest wtedy przyswajalny w 90% i odkłada się w mózgu.
Methylpropanediol czyli glikol metylopropanowy, konserwant E1520, nie jest szkodliwy
Hydroxyethylcellulose, zagstnik, zwiększa lepkość preparatu
Ethylhexylglycerin, konserwant naturalnego pochodzenia, nieszkodliwy
Kwas cytrynowy, konserwant naturalnego pochodzenia, z odpadów skórek z cytryn, ananasów etc.
Alantoina, naturalny składnik, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie się ran.
Czy jest skuteczny? Tak. Czy bezpieczny? Stosowany codziennie, przez dłuższy okres czasu nie jest bezpieczny. I tak ma najbezpieczniejszy skład w porównaniu z innymi antyprespirantami.
Zwykła glinka biała działa podobnie tylko, że jest tańsza i bezpieczna.
7,49zł za 100g dostępne np tu http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=26938486
Jak pozbyć się aluminium z organizmu:
http://zdrowiemodauroda.wordpress.com/2012/09/02/aluminium/
Pozdrawiam
Mama Tester
Niemowle, dziecko nie chce siedzieć nauka siadania, krzesełko Ikea opinia
Mimo swoich 7 miesięcy córka nie chciała uczyć się siadać. Z bujaka się zsuwała a pozycja siedząca sprawiała jej trudność. Mąż został oddelegowany do Ikea po zakup siedziska do jedzenia. Nie dość, że w bardzo krótkim czasie nauczyła się siedzieć to samo krzesełko sprawia jej ogromną frajdę. Nawet próbuje tańczyć w krzesełku. Bardzo polecam.
Koszt siedziska 49zł plus tacka do jedzenia 19zł
Jeśli dziecko jest za małe na siedzisko można dokupić również za 19zł poduszkę dmuchaną, która wypełni przestrzeń w siedzisku.
Można poszukać na gumtree używanego siedziska za ciut taniej.
Koszt siedziska 49zł plus tacka do jedzenia 19zł
Jeśli dziecko jest za małe na siedzisko można dokupić również za 19zł poduszkę dmuchaną, która wypełni przestrzeń w siedzisku.
Można poszukać na gumtree używanego siedziska za ciut taniej.
Pozdrawiam,
Mama Tester
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Tani i naturalny sposób na komary i mole w domu / Jak się pozbyć komarów, moli
Kiedy nie było córeczki na świecie, poprostu kupowaliśmy chemiczne urządzenia do wpięcia do gniazdka. Były bardzo skuteczne ale bardzo też niezdrowe. Całe dnie w oparach silnej chemii i syntetycznych zapachów. Teraz przy dziecku nie możemy sobie na nie pozwolić.
Niestety mieszkamy na osiedlu tuż przy rzece a komarów jak kościołów. Cali byliśmy popodgryzani przez te małe bestie.
W Leroy, Castoramie czy Obi można kupić świetną roślinkę, którą odkryliśmy przez przypadek. Nazywa się komarnica, kosztuje od 5zł/szt. Pachnie podobnie do mięty pieprzowej a skutecznie odstrasza małe intruzy.
Dwie roślinki postawiłam na balkonie tuż przy wejściu/wyjściu na balkon, który jest wiecznie otwierany przez mojego kota i 1szt w pokoju córki.
Jaka skuteczność?
Nie mamy komarów w domu. Jeśli coś nas ugryzie to tylko podczas spaceru na zewnątrz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plektrantus_koleusowaty
Pozdrawiam,
Mama Tester
Niestety mieszkamy na osiedlu tuż przy rzece a komarów jak kościołów. Cali byliśmy popodgryzani przez te małe bestie.
W Leroy, Castoramie czy Obi można kupić świetną roślinkę, którą odkryliśmy przez przypadek. Nazywa się komarnica, kosztuje od 5zł/szt. Pachnie podobnie do mięty pieprzowej a skutecznie odstrasza małe intruzy.
Dwie roślinki postawiłam na balkonie tuż przy wejściu/wyjściu na balkon, który jest wiecznie otwierany przez mojego kota i 1szt w pokoju córki.
Jaka skuteczność?
Nie mamy komarów w domu. Jeśli coś nas ugryzie to tylko podczas spaceru na zewnątrz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plektrantus_koleusowaty
Pozdrawiam,
Mama Tester
niedziela, 22 czerwca 2014
Ubranka dla dzieci i niemowląt kupne czy używane. Gdzie tanio kupić
Tuż przed porodem udałam się z moją koleżanką do sklepu z używaną odzieżą. Kupiłam ładne, praktycznie nowe ubranka. Ponad 3kg. Niestety przy zakupie kierowałam się bardziej wyglądem nie rozmiarem i to był mój błąd. Córeczka urodziła się duża: 4,5kg i 62 cm, i wszystkie ubranka niestety wylądowały w szafie. Ta sama koleżanka przywiozła mi dwa pękate wory ubrenek ale zaznaczyła na szczęście, że są do zwrotu. Pilnowałam by nie pomieszały mi się z innymi ubrankami.
Później otrzymałam od kuzynki dwa worki ubranek i jeszcze od znajomych męża 2 reklamówki. Ci znajomi zaznaczyli, że ubranka nie będą im potrzebne bo córka z nich wyrosła, teraz mają synka i nie planują kolejnych dzieci. Posegregowałam ubranka dostane, z tymi przeze mnie kupionymi na rozmiary. Sama na bieżąco dokupowałam ubranka. Tym znajomym męża wydałam ubranka dla ich synka całkowicie nowych rzeczy, z tymi, które kupiłam przed ciążą, w podziękowaniu za ubranka dla córeczki. Do tej historii jeszcze wrócę...
Na Facebooku moja koleżanka umieściła post o tym, że pożyczyła koleżance ubranka, i że jej brat spodziewa się dziecka, i nie może odzyskać od koleżanki ubranek. Zaczeła smarować różnymi epitetami, błotem swoją koleżankę. Umieszciła jej zdjęcie. Inni uczestnicy rozmowy dopisywali swoje pięć groszy. Czułam niesmak do dziewczyny, która nie chciała oddać ubranek. Dopóty, dopóki sama nie znalazłam się na jej miejscu.
W dniu wczorajszym znajomi męża poprosili mnie o zwrot ubranek, które otrzymaliśmi od nich bo ich kuzynka spodziewa się córeczki... Ale jak to tak... przecież zaznaczali, że nie do zwrotu. Ja pomieszałam już urbanka. Nie pamiętam, które są ich. Poza tym potraktowałam to jak wymianę, oni dali mi używane ja im dałam nowe. Gdyby zaznaczyli na wstępie, że do zwrotu, tak jak to zrobiła moja koleżanka nie byłoby problemu, nie miksowałabym ciuchów lub wogóle bym ich nie przyjęła.
Spakowałam, wór czeka na zwrot. Co się okazało. Gdybym dziś spodziewała się dziecka nie miałabym w co go ubrać bo wszystko co miałam, oddałam. Mam tylko ubranka nowe w foliach dla córki, na teraz i na za chwilę jak podrośnie, które wiem, że są moje. Gdyby kuzynka, chciała zwrotu to nie miałabym co zwrócić bo tych ubranek już nie mam. Nawet tych, które kupiłam przed porodem.
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Kiedy ktoś ci coś daje, zapytaj czy daje czy pożycza lub poproś o wycenę i je odkup. Tak naprawdę dziecko nie potrzebuje dużo ubranek więc kup sama. Na takich darach można tylko popłynąć. Ktoś daje (w pamięci pożycza) u siebie robi wolne miejsce. Ty mieszasz ubranka (skoro są ci dane). Zagracasz sobie mieszkanie. Nie masz jak w tym bajzlu znaleźć właściwych ubranek i chwytasz za te, które znasz, bo sama je kupiłaś i w wiadome miejsce położyłaś. Potem okazuje się, że masz oddać. Oddajesz ale już więcej niż dostałaś bo nie wiesz co było czyje. Ty dodatkowo narażasz się na negatywne opinie bo: źle doprane, niewyprane, zniszczone, są braki. A tamta nosi ubranka po moim dziecku...itp.
Zasada zapamiętana z dzieciństwa, kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera, dziś już nie obowiązuje.
Co tak naprawdę jest ci potrzebne w pierwszym półroczu:
koc wełniany lub bawełniany (od 9,99zł Ikea lub na taniej odzieży)
2 kołderki + powłoczki (ok. 40zł lub wystarczy kocyk jak wyżej jak nie masz pieniędzy)
3 prześcieradła bawełniane, flanelowe (Ikea, 2szt 29,99zł czyli sztuka 14,99zł)
4 pajacyki w rozm. 62-68 lepiej większe będzie w nich dorastać (od 2zł na allegro lub nowy: 14,99zł)
3 body z krótkim rękawem (nowe od 7,99zł/szt np.Auchan, Real lub Allegro / na taniej od 10zł/kg czyli ok.1zł/szt)
3 body z długim rękawem (nowe jak wyżej)
kurtka pajacyk (używana od 20zł ale jeśli rodzisz w lecie, nie kupuj dziecko wyrośnie)
2 pary rajstop (od 1zł na taniej lub ok. 9zł w sieciach handlowych)
4 pary skarpet (nowe od 2,5zł/parę w sklepach dzięcięcych typu Smyk lub handlowkach)
2 pary czapeczek (nowe od 3zł, jak wyżej lub po 1zł na taniej)
rękawiczki niedrapki + rękawiczki (ok. 3zł za parę, jak wyżej)
20 pieluszek flanelowych (ok. 2zł/szt w sklepach dziecięcych, na tanie, allegro)
kosmetyki (olejek z kokosa 15zł/150ml, płyn do mycia ciała Linomag ok. 7zł)
ręcznik kąpielowy (nowy ok. 30zł, na taniej ok. 10zł ale musisz trafić lub zwykły duży ręcznik jak nie masz)
lub np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=15809514&id=11763
dla mnie JULNATA jest znakomitym sprzedawcą
Jeśli masz dziewczynkę i tak nie założysz jej sukienki ani bluzeczek bo są one niewygodne. Dziecko uczy się chodzić, przewracać i nie można mu krępować ruchów. Po 6 miesiącu można przesiąść się na bluzeczki wsuwane przez głowę, niezapinane z tyłu i jakieś legginsy lub spodenki ale z żabim krokiem.
Czy kupujesz nowe czy używne i tak je najpierw musisz wyprać. Te nowe na dłużej starczą. Te, które otrzymasz z doświadczenia wiem, że ich się nie używa. Używasz to co kupisz bo kupujesz pod swój gust i pod rozmiar dziecka.Nikt ci ich nie odbierze bo są Twoje i Ty zdecydujesz co z nimi zrobisz.
Nie stać cię, daj ogłoszenie na olx czy gumtree, że potrzebujesz za darmo od kogoś coś bo cię nie stać. Zabierasz wtedy od obcej osoby, która daje bo chce się podzielić.
Pozdrawiam
Mama Tester
Później otrzymałam od kuzynki dwa worki ubranek i jeszcze od znajomych męża 2 reklamówki. Ci znajomi zaznaczyli, że ubranka nie będą im potrzebne bo córka z nich wyrosła, teraz mają synka i nie planują kolejnych dzieci. Posegregowałam ubranka dostane, z tymi przeze mnie kupionymi na rozmiary. Sama na bieżąco dokupowałam ubranka. Tym znajomym męża wydałam ubranka dla ich synka całkowicie nowych rzeczy, z tymi, które kupiłam przed ciążą, w podziękowaniu za ubranka dla córeczki. Do tej historii jeszcze wrócę...
Na Facebooku moja koleżanka umieściła post o tym, że pożyczyła koleżance ubranka, i że jej brat spodziewa się dziecka, i nie może odzyskać od koleżanki ubranek. Zaczeła smarować różnymi epitetami, błotem swoją koleżankę. Umieszciła jej zdjęcie. Inni uczestnicy rozmowy dopisywali swoje pięć groszy. Czułam niesmak do dziewczyny, która nie chciała oddać ubranek. Dopóty, dopóki sama nie znalazłam się na jej miejscu.
W dniu wczorajszym znajomi męża poprosili mnie o zwrot ubranek, które otrzymaliśmi od nich bo ich kuzynka spodziewa się córeczki... Ale jak to tak... przecież zaznaczali, że nie do zwrotu. Ja pomieszałam już urbanka. Nie pamiętam, które są ich. Poza tym potraktowałam to jak wymianę, oni dali mi używane ja im dałam nowe. Gdyby zaznaczyli na wstępie, że do zwrotu, tak jak to zrobiła moja koleżanka nie byłoby problemu, nie miksowałabym ciuchów lub wogóle bym ich nie przyjęła.
Spakowałam, wór czeka na zwrot. Co się okazało. Gdybym dziś spodziewała się dziecka nie miałabym w co go ubrać bo wszystko co miałam, oddałam. Mam tylko ubranka nowe w foliach dla córki, na teraz i na za chwilę jak podrośnie, które wiem, że są moje. Gdyby kuzynka, chciała zwrotu to nie miałabym co zwrócić bo tych ubranek już nie mam. Nawet tych, które kupiłam przed porodem.
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Kiedy ktoś ci coś daje, zapytaj czy daje czy pożycza lub poproś o wycenę i je odkup. Tak naprawdę dziecko nie potrzebuje dużo ubranek więc kup sama. Na takich darach można tylko popłynąć. Ktoś daje (w pamięci pożycza) u siebie robi wolne miejsce. Ty mieszasz ubranka (skoro są ci dane). Zagracasz sobie mieszkanie. Nie masz jak w tym bajzlu znaleźć właściwych ubranek i chwytasz za te, które znasz, bo sama je kupiłaś i w wiadome miejsce położyłaś. Potem okazuje się, że masz oddać. Oddajesz ale już więcej niż dostałaś bo nie wiesz co było czyje. Ty dodatkowo narażasz się na negatywne opinie bo: źle doprane, niewyprane, zniszczone, są braki. A tamta nosi ubranka po moim dziecku...itp.
Zasada zapamiętana z dzieciństwa, kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera, dziś już nie obowiązuje.
Co tak naprawdę jest ci potrzebne w pierwszym półroczu:
koc wełniany lub bawełniany (od 9,99zł Ikea lub na taniej odzieży)
2 kołderki + powłoczki (ok. 40zł lub wystarczy kocyk jak wyżej jak nie masz pieniędzy)
3 prześcieradła bawełniane, flanelowe (Ikea, 2szt 29,99zł czyli sztuka 14,99zł)
4 pajacyki w rozm. 62-68 lepiej większe będzie w nich dorastać (od 2zł na allegro lub nowy: 14,99zł)
3 body z krótkim rękawem (nowe od 7,99zł/szt np.Auchan, Real lub Allegro / na taniej od 10zł/kg czyli ok.1zł/szt)
3 body z długim rękawem (nowe jak wyżej)
kurtka pajacyk (używana od 20zł ale jeśli rodzisz w lecie, nie kupuj dziecko wyrośnie)
2 pary rajstop (od 1zł na taniej lub ok. 9zł w sieciach handlowych)
4 pary skarpet (nowe od 2,5zł/parę w sklepach dzięcięcych typu Smyk lub handlowkach)
2 pary czapeczek (nowe od 3zł, jak wyżej lub po 1zł na taniej)
rękawiczki niedrapki + rękawiczki (ok. 3zł za parę, jak wyżej)
20 pieluszek flanelowych (ok. 2zł/szt w sklepach dziecięcych, na tanie, allegro)
kosmetyki (olejek z kokosa 15zł/150ml, płyn do mycia ciała Linomag ok. 7zł)
ręcznik kąpielowy (nowy ok. 30zł, na taniej ok. 10zł ale musisz trafić lub zwykły duży ręcznik jak nie masz)
lub np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=15809514&id=11763
dla mnie JULNATA jest znakomitym sprzedawcą
Jeśli masz dziewczynkę i tak nie założysz jej sukienki ani bluzeczek bo są one niewygodne. Dziecko uczy się chodzić, przewracać i nie można mu krępować ruchów. Po 6 miesiącu można przesiąść się na bluzeczki wsuwane przez głowę, niezapinane z tyłu i jakieś legginsy lub spodenki ale z żabim krokiem.
Czy kupujesz nowe czy używne i tak je najpierw musisz wyprać. Te nowe na dłużej starczą. Te, które otrzymasz z doświadczenia wiem, że ich się nie używa. Używasz to co kupisz bo kupujesz pod swój gust i pod rozmiar dziecka.Nikt ci ich nie odbierze bo są Twoje i Ty zdecydujesz co z nimi zrobisz.
Nie stać cię, daj ogłoszenie na olx czy gumtree, że potrzebujesz za darmo od kogoś coś bo cię nie stać. Zabierasz wtedy od obcej osoby, która daje bo chce się podzielić.
Pozdrawiam
Mama Tester
niedziela, 15 czerwca 2014
Tani dentysta prywatny gabinet czy państwowy. UWAGA na prywatne gabinety
Generalnie najlepiej zrobić zdjęcie panoramiczne zębów w prywatnym gabinecie.
Koszt ok. 50zł. Z tym zdjęciem udać się do państwowego denstysty. Koszt plombowania to od 70-100zł. Dentyści pracujacy w państwowych gabinetach nie są źli. Dziś po wizycie w prywatnej klinice zamiast plombowania wcisnęli mi piaskowanie+usuwanie kamienia+ fluoryzację zębów zamiast konkretnej roboty.
EDIT: ważna uwaga od dentysty z publicznego gabinetu. Nie wolno odkamieniać zębów i poddawać ich działaniem kwasów jeśli nie zostały wyleczone wszystkie zęby i jeśli nie zostały zabezpieczone lakierem odsłonięte szyjki! Zatem w prywatnym gabinecie osłabili mi zęby! Po dwóch tygodniach kamień na nowo się pojawił i moje 200zl poszło się....
Od razu poinformowano mnie, że przy następnej wizycie będziemy używać "tych lepszych" kompozytów czyli cena z cennika 120zł za plombę już nie będzie obowiązywać. Wszystkie plomby wg zdjęcia, które były robione "prywatnie" w państwowych placówkach były bardzo dobrze wykonane więc? Jeśli uda ci się otrzymać właściwy dla siebie termin w państwowej placówce nie bój się leczyć w niej zębów. Prywatne kliniki/gabinety nie są złe jednak żeby zarobić na siebie muszą zaoferować ci coś ekstra na co niekoniecznie może cię być stać.
Jeśli chcesz w prywatnym gabinecie naprawiać jedynki wybierz lekarza od dentystyki estetycznej a nie poprostu dobrego poleconego dentystę. Każdy dentysta ma swoją specjalizaję. Jeden jest dobry w wyrywaniu, jeden w leczeniu kanałowym a inny jest dobrym estetykiem. Koszt plomby wysokoestetycznej w prywatnym gabinecie to 130zł. Jeśli trafisz na dentystę kanałowego wszystkie zęby będzie leczył kanałowo, estetyk wstawi ci kilka plomb w jedynkach, bo tak ;)
Wcześniej przed ciążą kilka lat temu miałam na każdym styku od dwójek i jedynek założone plomby. Po ciąży jak się rozszczelniły musiałam je wymienić. Tylko teraz już nie wiem czy musiałam, czy mi wmówiono bo trzeba. W państwowym nie doszukali się próchnicy, w prywatnym aż 6.
Z wyrywaniem zębów jest niestety kłopot. Przynajmniej w moim mieście. Kiedy byłam w ciąży posypała mi się 8-ka. Wyrywanie jest tylko możliwe w trzech gabinetach państwowych. W dwóch skończyły się fundusze. W jednym aby móc skorzystać należało stanąć w kolejce od godziny 8:00 i tylko pierwsze 4 osoby mogły skorzystać z zabiegu. Bycie w ciąży nie zwalniało z kolejki. Można było więc codziennie czatować na swoją szansę i jeździć z jednego końca na drugi koniec miasta.
Prywatnie? W ok. 10 gabinetach odmówiono mi zabiegu ze względu na ciążę. W jednym po delikatnej wymianie zdań (nie mówiłam, że jestem w ciąży i zjawiłam się w wyznaczonym terminie) wykonali usługę. Koszt: 200zł
Po co zdjęcie panoramiczne: widać na nim dokłanie, które zęby nadają cię do zwykłego plombowania, a które do leczenia kanałowego. Czasem może się wydawać, że mała plomba wystarczy a za moment cały ząb będzie do wyrwania.
Dlaczego państwowy lekarz jest lepszy? Powie konkretnie co jest do roboty. Prywatny każdą odsłniętą szyjkę zębową będzie chciał ci plombować. Każda taka ingerecja to uszkodzenie konstrukcji zęba. Chyba wiesz co się dzieje kiedy bóbr podgryza konar? W państwowym gabinecie od razu mi powiedzieli pod żadnym pozorem nie ruszać szyjek jeśli nie wdała się w nie próchnica. Tak na marginesie w państwowym w trakcie ciąży wyliczyli mi 2 zęby do naprawy i ósemkę do wyrwania. W prywatnym wydałam już 400zł na wyrwanie ósemek, 200zł na czyszczenie zębów, 2 razy po 260zł na wymianę plomb w jedynkach i jeszcze w jedynkach chcą plombować odsłonięte szyjki, ktorych normalnie nie widzę i dodatkowo 16 odsłoniętych szyjek w innych zębach :)
W państwowym dostałam termin. W trakcie wizyty wyliczyli mi dokładnie tak jak w trakcie ciąży 2 zęby do plombowania ale nie pilnego. Zaplombowali raz dwa. Zapytałam o szyjki. Pani powiedziała, że nie mam odsłoniętych. Widzi tylko jedną, którą mi zalakieruje bo jest za mała na plombę. Pytałam o jedynki, które w prywatnym gabinecie, chcieli mi plombować. Pani odpowiedziała, że to jest źle wyczyszczony osad i wygląda jak próchnica. Wyczyściła mi szczoteczką.
W prywatnym gabinecie leczą zdrowe zęby?
To nie był jedyny przypadek prywatnego gabinetu gdzie chcieli mi leczyć zdrowe zęby. Już 3 razy byłam w prywatnych gabinetach i za każdym razem coś dodatkowego chcą plombować co jest zdrowe! Mojemu bratu w ten sposób załatwili połowę zębów. Plombowali zdrowe zęby po kilka razy aż były tak słabe, że nadawały się jedynie do wyrwania. Już wiadomo dlaczego Polacy mają najwięcej ubytków w Europie i najgorzej zachowane zęby!
Pozdrawiam
Mama Tester
Koszt ok. 50zł. Z tym zdjęciem udać się do państwowego denstysty. Koszt plombowania to od 70-100zł. Dentyści pracujacy w państwowych gabinetach nie są źli. Dziś po wizycie w prywatnej klinice zamiast plombowania wcisnęli mi piaskowanie+usuwanie kamienia+ fluoryzację zębów zamiast konkretnej roboty.
EDIT: ważna uwaga od dentysty z publicznego gabinetu. Nie wolno odkamieniać zębów i poddawać ich działaniem kwasów jeśli nie zostały wyleczone wszystkie zęby i jeśli nie zostały zabezpieczone lakierem odsłonięte szyjki! Zatem w prywatnym gabinecie osłabili mi zęby! Po dwóch tygodniach kamień na nowo się pojawił i moje 200zl poszło się....
Od razu poinformowano mnie, że przy następnej wizycie będziemy używać "tych lepszych" kompozytów czyli cena z cennika 120zł za plombę już nie będzie obowiązywać. Wszystkie plomby wg zdjęcia, które były robione "prywatnie" w państwowych placówkach były bardzo dobrze wykonane więc? Jeśli uda ci się otrzymać właściwy dla siebie termin w państwowej placówce nie bój się leczyć w niej zębów. Prywatne kliniki/gabinety nie są złe jednak żeby zarobić na siebie muszą zaoferować ci coś ekstra na co niekoniecznie może cię być stać.
Jeśli chcesz w prywatnym gabinecie naprawiać jedynki wybierz lekarza od dentystyki estetycznej a nie poprostu dobrego poleconego dentystę. Każdy dentysta ma swoją specjalizaję. Jeden jest dobry w wyrywaniu, jeden w leczeniu kanałowym a inny jest dobrym estetykiem. Koszt plomby wysokoestetycznej w prywatnym gabinecie to 130zł. Jeśli trafisz na dentystę kanałowego wszystkie zęby będzie leczył kanałowo, estetyk wstawi ci kilka plomb w jedynkach, bo tak ;)
Wcześniej przed ciążą kilka lat temu miałam na każdym styku od dwójek i jedynek założone plomby. Po ciąży jak się rozszczelniły musiałam je wymienić. Tylko teraz już nie wiem czy musiałam, czy mi wmówiono bo trzeba. W państwowym nie doszukali się próchnicy, w prywatnym aż 6.
Z wyrywaniem zębów jest niestety kłopot. Przynajmniej w moim mieście. Kiedy byłam w ciąży posypała mi się 8-ka. Wyrywanie jest tylko możliwe w trzech gabinetach państwowych. W dwóch skończyły się fundusze. W jednym aby móc skorzystać należało stanąć w kolejce od godziny 8:00 i tylko pierwsze 4 osoby mogły skorzystać z zabiegu. Bycie w ciąży nie zwalniało z kolejki. Można było więc codziennie czatować na swoją szansę i jeździć z jednego końca na drugi koniec miasta.
Prywatnie? W ok. 10 gabinetach odmówiono mi zabiegu ze względu na ciążę. W jednym po delikatnej wymianie zdań (nie mówiłam, że jestem w ciąży i zjawiłam się w wyznaczonym terminie) wykonali usługę. Koszt: 200zł
Po co zdjęcie panoramiczne: widać na nim dokłanie, które zęby nadają cię do zwykłego plombowania, a które do leczenia kanałowego. Czasem może się wydawać, że mała plomba wystarczy a za moment cały ząb będzie do wyrwania.
Dlaczego państwowy lekarz jest lepszy? Powie konkretnie co jest do roboty. Prywatny każdą odsłniętą szyjkę zębową będzie chciał ci plombować. Każda taka ingerecja to uszkodzenie konstrukcji zęba. Chyba wiesz co się dzieje kiedy bóbr podgryza konar? W państwowym gabinecie od razu mi powiedzieli pod żadnym pozorem nie ruszać szyjek jeśli nie wdała się w nie próchnica. Tak na marginesie w państwowym w trakcie ciąży wyliczyli mi 2 zęby do naprawy i ósemkę do wyrwania. W prywatnym wydałam już 400zł na wyrwanie ósemek, 200zł na czyszczenie zębów, 2 razy po 260zł na wymianę plomb w jedynkach i jeszcze w jedynkach chcą plombować odsłonięte szyjki, ktorych normalnie nie widzę i dodatkowo 16 odsłoniętych szyjek w innych zębach :)
W państwowym dostałam termin. W trakcie wizyty wyliczyli mi dokładnie tak jak w trakcie ciąży 2 zęby do plombowania ale nie pilnego. Zaplombowali raz dwa. Zapytałam o szyjki. Pani powiedziała, że nie mam odsłoniętych. Widzi tylko jedną, którą mi zalakieruje bo jest za mała na plombę. Pytałam o jedynki, które w prywatnym gabinecie, chcieli mi plombować. Pani odpowiedziała, że to jest źle wyczyszczony osad i wygląda jak próchnica. Wyczyściła mi szczoteczką.
W prywatnym gabinecie leczą zdrowe zęby?
To nie był jedyny przypadek prywatnego gabinetu gdzie chcieli mi leczyć zdrowe zęby. Już 3 razy byłam w prywatnych gabinetach i za każdym razem coś dodatkowego chcą plombować co jest zdrowe! Mojemu bratu w ten sposób załatwili połowę zębów. Plombowali zdrowe zęby po kilka razy aż były tak słabe, że nadawały się jedynie do wyrwania. Już wiadomo dlaczego Polacy mają najwięcej ubytków w Europie i najgorzej zachowane zęby!
Pozdrawiam
Mama Tester
środa, 11 czerwca 2014
Domowa naturalna pasta do zębów dla niemowląt i dla dorosłych
W dniu dzisiejszym przyszły składniki.
Do pasty dla niemowląt wystarczy zwykły olej z kokosa i glinka biała.
Naturalna pasta do zębów dla dorosłych:
Składniki:
Glinka biała
Olej z kokosa
Olejek z drzewa herbacianego
Olejek z mięty
Plastikowa łyżeczka lub plastikowy lub drewniany patyczek po lodach
Plastikowe lub szklane naczynie
Na początek zrób mniejszą ilość. Jeśli nie będziesz zadowolona glinkę możesz użyć do maseczki na twarz, olej kokosowy do pielęgnacji skóry a olejki eteryczne do odświeżania mieszkania.
Uwagi: troszkę trudno się aplikuje pastę na szczoteczkę ale efekty są naprawdę widoczne już przy pierwszym myciu.
Olejek z kokosa + glinka 1:1 (po 10g)wsypujemy do plastikowego lub szklanego naczyńka (glinka nie lubi kontaktów z metalem, traci swoje właściwości)
Pojemniczek wstawiamy do naczynia z ciepłą wodą. Olej się rozstopi i łatwo będzie wymieszać składniki.
Na konieć dodać po 2 krople olejków z mięty i drzewa herbacianego. Dokładnie wymieszać i wstawić na chwilę do lodówki.
Mój sposób to mniejsza ilość i trzymanie w łazience nie w lodówce. Łatwiej się nabiera, nic się nie psuje bo w paście są substancje bakteriobójcze.
Do pasty dla niemowląt wystarczy zwykły olej z kokosa i glinka biała.
Naturalna pasta do zębów dla dorosłych:
Składniki:
Glinka biała
Olej z kokosa
Olejek z drzewa herbacianego
Olejek z mięty
Plastikowa łyżeczka lub plastikowy lub drewniany patyczek po lodach
Plastikowe lub szklane naczynie
Na początek zrób mniejszą ilość. Jeśli nie będziesz zadowolona glinkę możesz użyć do maseczki na twarz, olej kokosowy do pielęgnacji skóry a olejki eteryczne do odświeżania mieszkania.
Uwagi: troszkę trudno się aplikuje pastę na szczoteczkę ale efekty są naprawdę widoczne już przy pierwszym myciu.
Olejek z kokosa + glinka 1:1 (po 10g)wsypujemy do plastikowego lub szklanego naczyńka (glinka nie lubi kontaktów z metalem, traci swoje właściwości)
Pojemniczek wstawiamy do naczynia z ciepłą wodą. Olej się rozstopi i łatwo będzie wymieszać składniki.
Na konieć dodać po 2 krople olejków z mięty i drzewa herbacianego. Dokładnie wymieszać i wstawić na chwilę do lodówki.
Mój sposób to mniejsza ilość i trzymanie w łazience nie w lodówce. Łatwiej się nabiera, nic się nie psuje bo w paście są substancje bakteriobójcze.
Dlaczego naturalna pasta do zębów a nie kupna?
Po pierwsze w kupnej paście jak pisałam w poprzednim poście znaleźć
można rakotwórcze składniki i spieniacze.
Po drugie w żaden sposób pasta do zębów z fluorem nie chroni
cię w 100% przed próchnicą bo zawiera jedynie:
Sorbitol – słodzik. Jak działa słodzik na zęby? Bakterie
żywią się cukrem i dzięki niemu mogą się też rozmnażać. Kiedy do ust
dostarczasz słodziku, bakterie czują słodkie, zajadają się tą słodkością tylko,
że nie jest to naturalny cukier i sztuczny i umierają. Tylko, że dla ciebie i
Twojego dziecka, sorbitol nie jest bezpieczny! Najgorsze, że nie jest stosowany
tylko do produkcji past a jako zamiennik cukru w pieczywie, ogórkach konserwowych
(np. firma Orzech), cukierkach, ciastach, etc.
Fluor – jest bardzo toksyczny i szkodliwy ale niby w małych
ilościach potrzebny dla zębów. Tylko, że jest w zwykłej wodzie z kranu. Czy to
pijesz kawę czy herbatę to ten fluor i tak dostarczasz swoim zębom.
Krzem – tylko ściera zęby z osadów.
Składniki spieniające czyli SLS, SLES i inne tylko szkodzą
Tobie i Twojemu otoczeniu. Przyzwyczajony jesteś jednak do tego, że wszystko
musi się pienić by było dobre.
Dodatkowe syntetyczne zapachy czy składniki, które utrudniają
wchłanianie wapnia, magnezu czy żelaza. Są to składniki życia!
Naturalna pasta składa
się z 4 składników, możesz ją połknąć i nic ci się nie stanie i Twojemu dziecku
też nie
Olej kokosowy: ma właściwości antybakteryjne,
przeciwpróchnicze i dodatkowo jest nośnikiem cennych składników mineralnych i
witamin A, E, D, K.
Olejek herbaciany: jest wykorzystywany do dezynfekcji i
przemywania ran. Ma właściwości antybakteryjne i może być stosowany bezpośrednio
na skórę. Czyści odświeża i skutecznie
pozbywa się wszystkich zanieczyszczeń, dodatkowo jest bezpieczny dla organizmu i posiada właściwości regenerujące. Posiada również właściwości przeciwbólowe
i zapobiega zakażeniom, działa
antytoksycznie. To, tak w skrócie.
Olejek miętowy – posiada właściwości przeciwbólowe, przeciwświądowe i kojące i wspomagające pamięć. W paście olejek raczej służy tylko nadaniu miętowego zapachu. Jeśli robisz pastę dla niemowlaka
to odpuść sobie ten składnik. Może wywołać biegunkę u dzieci poniżej 8 lat.
Zresztą Olejek herbaciany sam w sobie ma podobny zapach więc nie ma potrzeby by
go używać do pasty.
Glinka biała: zawiera krzem, żelazo, potas,
magnez, tytan, sód, wapń, duże ilości glinu. Dzięki wydobywaniu w
położonych pod ziemią korytarzach glinka pozbawiona jest mikroorganizmów i
pasożytów, które mogłyby zagrażać zdrowiu człowieka. Posiada właściwości myjące i
odtłuszczające. Zawdzięcza to silnym własnościom wymiennym kationów. Glinka wspomaga
gojenie się ran i stanów zapalnych. Jak każda glinka odświeża, odżywia i
wygładza oraz poprawia mikrokrążenie skórne.
Cena 50zł troszkę przeraża w
stosunku do zwykłej pasty za 7zł ale:
w 50zł masz 10zł kosztów wysyłki
czyli składniki kosztują 40zł. Z 40zł możesz zrobić 3,5 opakowań pasty 75ml z
czystych, nieszkodliwych, naturalnych składników. Czyli całkiem nieźle! Czyli
tylko 11zł za opakowanie!
Edit: jeśi jestem w trasie, używam zwykłej pasty, w domu czasem z wygody też. Jestem zadowolona :)
Edit2: Lipa, wracam do normalnych past do zębów.... http://www.silver-rose.eu/16-pasty-do-zebow
cedrowa naprawdę skuteczna z bezpiecznym składem.
Edit: jeśi jestem w trasie, używam zwykłej pasty, w domu czasem z wygody też. Jestem zadowolona :)
Edit2: Lipa, wracam do normalnych past do zębów.... http://www.silver-rose.eu/16-pasty-do-zebow
cedrowa naprawdę skuteczna z bezpiecznym składem.
Pozdrawiam
Mama Tester
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Co lepsze pasta naturalna domowa czy kupna z fluorem czy bez? MaxWhite One Optic Colgate skład opinia opinie
Co mamy w zwykłej paście do zębów za ok. 7zł
Składniki: Aqua,
Sorbitol, hydrated Silica, Glycerin, Sodium Lauryl Sulfate, PEG-12, Aroma,
Cellulose Gum, Tetrasodium Pyrophosphate, Cocamidopropyl Betaine, Xanthan Gum,
Sodium Saccharin, Methylparaben, Sodium Fluoride, Propylparaben, Limonene, Cl
77891
Nie oszukujmy się, że w droższej paście będą lepsze składniki ;) Jako dodatki znajdziemy rakotwórczy dwutlenek tytanu (nie wybiela zębów a farbuje, stosuje się go w białych farbach do ścian), większą ilość parabenów lub syntetycznych zapachów i tyle.
Mniejsza z tym. Przeanalizujmy składniki pasty przeciętnego Kowalskiego:
Woda, sorbitol (słodzik, w nadmiarze szkodliwy, wywołujący biegunkę), krzem
(ściera osad), gliceryna, SLS (spieniacz, szkodliwy), rakotwórczy PEG (konserwant), syntetyczny aromat, guma celulozowa (poprawia konsystencję pasty),
Tetrasodium (emulgator, dwa razy bardziej toksyczny od zwykłej soli, wypłukuje
wapń i magnez ze śliny by nie tworzyła się płytka nazębna), Cocamidopropyl
Betaine (spieniacz, substancja myjąca), Guma Ksantantowa (zagęstnik, by pasta
nie była zbyt wodnista), Sodium Saccharin (sztuczny słodzik), Fluor, Propyloparaben
(konserwant), i dwa syntetyczne zapachy.
Jeśli zrobisz naturalną pastę zyskujesz tylko na zdrowiu. Nie
dostarczasz szkodliwych substancji do organizmu, nie trujesz środowiska,
dostarczasz tylko składniki mineralne do swojego organizmu. Żeby nie psuły ci się zęby zrezygnuj
z jedzenia kwasów, które wypłukują szkliwo nazębne i cukrów, które stanowią
pożywkę dla bakterii.
Naturalna pasta ma właściwości bakteriobójcze, ochronne i
wartościowe składniki.
W zwykłej paście coś co ma nam pomóc w wzwalczaniu próchnicy
to krzemionka i fluor, reszta to konserwanty i spieniacze.
Nie jesteśmy w stanie dobrze wypłukać jamy ustnej z
konserwantów i spieniaczy, codziennie je połykamy!
Tu jedyny rozsądny przepis na naturalną pastę:
http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-domowa-paste-do-zebow
Uwagi: nie zielona, nie czerwona glinka a zwykła biała oraz żadnej sody oczyszczonej do naturalnej pasty. Sodę pozostaw sobie do czyszczenia mieszkania.
Gdzie kupić? Nie chciałam się rozdrabniać i kupować w kilku miejscach składniki i kupiłam tu:
http://allegro.pl/show_user.php?uid=26938486
Edit 10/06/2014
Gdzie kupić? Nie chciałam się rozdrabniać i kupować w kilku miejscach składniki i kupiłam tu:
http://allegro.pl/show_user.php?uid=26938486
Edit 10/06/2014
MaxWhite One Optic Colgate
Skład: Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Glycerin, PEG-12 (konserwant),
Pentasodium Triphosphate (E451, emulgator, spożywany w większych ilościach
utrudnia wchłanianie: wapnia, magnezu i żelaza), Tetrapotassium Pyrophosphate (emulgator, dwa razy bardziej toksyczny od
zwykłej soli, wypłukuje wapń i magnez ze śliny by nie tworzyła się płytka
nazębna), Sodium Lauryl Sulfate (spieniacz, szkodliwy), Aroma
(syntetyczny aromat), Cellulose Gum (zagęszczacz), Cocamidopropyl Betaine
(spieniacz), Sodium Fluride (fluor), Sodium Saccharin (sztuczny słodzik), Mica
(pigment mineralny dodawany do fluidów, rozświetla, zawiera metale cieżkie więc
nie może być spożywany w większych ilościach), Xanthan Gum (zagęszczacz),
Hydroxpropyl, Methylcellulose (wypełniacz, substancja pomocnicza), Sodium
Hydroxide (wodorotlenek sodu)*, Syntetyczne
zapachy: Eugenol, Limonene, CL42051,CL17200,CL77891,CL74160,CL73360
*wodorotlenek sodu:oddziaływanie w postaci pyłu, pary lub aerozolu wywołuje ból i łzawienie
oczu, uczucie pieczenia w nosie i gardle, kaszel, uczucie duszenia się.
Skażenie skóry wywołuje ból, zaczerwienienie, oparzenie chemiczne z pęcherzami i martwicą.
Rozległe skażenie skóry może spowodować wstrząs lub zapaść. Skażenie oczu pyłem
lub roztworem powoduje zniszczenie aparatu ochronnego oczu, oparzenie gałki
ocznej – rogówki i głębszych struktur oka. Wniknięcie drogą
pokarmową wywołuje oparzenie błony śluzowej jamy ustnej gardła i dalszych części przewodu pokarmowego z ryzykiem
uszkodzenia lub perforacji ścian, krwotoku, wstrząsu i zgonu. W wypadku
zatrucia podaje się tlen wziewnie i pyralginę pozajelitowo, z następującym
leczeniem objawowym.
Pozdrawiam
Mama Tester
Mama Coffee skład składniki cena opinia opinie vs zwykła kawa zbożowa
Cena Mama Coffee 19,99/120g vs Kawa zbożowa 4,50zł/500g
Skład Mama Coffee: kawa zbożowa (jęczmienna) , premiks witaminowy (nośnik – maltodekstryna, kwas L-askorbinowy, amid kwasu nikotynowego, octan DL-alfa-tokoferylu, D-pantotenian wapnia, ryboflawina, chlorowodorek pirydoksyny, monoazotan tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, D-biotyna, cyjanokobalamina), aromat.
amid kwasu nikotynowego – witamina b3 naturalnie produkowana przez nasz organizm, nie potrzebujemy jej dostarczać w postaci suplementów diety
Chlorowodorek pirydoksyny – witamina b6, występuje w mięsie, nabiale, warzywach owocach i nie ma potrzeby by dodatkowo dostarczać jej do organizmu.
Kwas pteroilomonoglutaminowy – kwas foliowy. W postaci syntetycznej przyswajalny w 5 %. W takiej ilości jak w produkcie w żaden sposób ci nie pomoże. Kwas foliowy jest w mięsie, kaszy, bananach i jest b. dobrze przyswajalny w postaci naturalnej. Z prouktów mięsnych przyswajalny w 95%, z warzyw w 5% ale jeśli dodasz do barszczu śmietany, przyswoi się tak samo dobrze jakbyś zjadła mięso.
Aromat – pewnie kawy ale syntetyczny, w nazwie nie ma słowa, że jest naturalny
Nie rozumiem dlaczego producent pokusił się o dodanie syntetycznych witamin, które są w zwykłej kawie zbożowej i gdyby w opakowaniu znalazła się czysta kawa zbożowa byłaby lepiej przyswajalna? Tego nie wiem i nie jestem w stanie pojąć.
Podsumowując: Kupując kawę Mama Coffee, kupujesz kawę zbożową słodzoną z syntetycznym aromatem kawy, wzbogaconą chemicznymi witaminami, które są już w samej kawie (tylko, że w kawie są w postaci naturalnej).
Pozdrawiam
Skład Mama Coffee: kawa zbożowa (jęczmienna) , premiks witaminowy (nośnik – maltodekstryna, kwas L-askorbinowy, amid kwasu nikotynowego, octan DL-alfa-tokoferylu, D-pantotenian wapnia, ryboflawina, chlorowodorek pirydoksyny, monoazotan tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, D-biotyna, cyjanokobalamina), aromat.
Premiks czyli:
maltodekstryna – cukier,
kwas askorbinowy – syntetyczna witamina C
(konserwant),
amid kwasu nikotynowego – witamina b3 naturalnie produkowana przez nasz organizm, nie potrzebujemy jej dostarczać w postaci suplementów diety
octan DL-alfa-tokoferylu, - syntetyczna
witamina E, przyswajalna w 5%
D-pantotenian wapnia – chemiczna witamina B5.
Generalnie jeśli jesz produkty takie jak: wątróbka, otręby pszenne, ryby (np.
śledzie, makrele, pstrągi), grzyby, mleko pełne, mięso kurczaka, mleczko
pszczele, pestki słonecznika, sery, orzechy, jajka, owoce awokado, pomarańcze,
ziemniaki, brokuły, ciemny ryż, melony, pełnoziarnisty chleb, soja, masło
orzechowe, banany, Yerba mate to nie jest ci potrzebna chemiczna wersja
witaminy.
Ryboflawina – witamina b2, jeśli jesz nabiał,
groch, orzechy, jaja, grzyby nie potrzebujesz dojadać jej w suplemencie diety.
Chlorowodorek pirydoksyny – witamina b6, występuje w mięsie, nabiale, warzywach owocach i nie ma potrzeby by dodatkowo dostarczać jej do organizmu.
Monoazotan tiaminy – syntetyczna witamina B1,
Po co syntetyk jeśli B1 jest we wszystkich produktach, które jesz? Jest
wszędzie!
Kwas pteroilomonoglutaminowy – kwas foliowy. W postaci syntetycznej przyswajalny w 5 %. W takiej ilości jak w produkcie w żaden sposób ci nie pomoże. Kwas foliowy jest w mięsie, kaszy, bananach i jest b. dobrze przyswajalny w postaci naturalnej. Z prouktów mięsnych przyswajalny w 95%, z warzyw w 5% ale jeśli dodasz do barszczu śmietany, przyswoi się tak samo dobrze jakbyś zjadła mięso.
D-biotyna
– syntetyczna witamina H lub B7. Naturalnie występuje w orzechach, jajach,
mięsie, wątrobie, ryżu, mące
Cyjanokobalamina
– witamina B12. Naturalnie występuje w mięsie, jajach, nabiale. Nie ma potrzeby
dostarczać jej w suplementach diety.
Aromat – pewnie kawy ale syntetyczny, w nazwie nie ma słowa, że jest naturalny
Nie rozumiem dlaczego producent pokusił się o dodanie syntetycznych witamin, które są w zwykłej kawie zbożowej i gdyby w opakowaniu znalazła się czysta kawa zbożowa byłaby lepiej przyswajalna? Tego nie wiem i nie jestem w stanie pojąć.
Podsumowując: Kupując kawę Mama Coffee, kupujesz kawę zbożową słodzoną z syntetycznym aromatem kawy, wzbogaconą chemicznymi witaminami, które są już w samej kawie (tylko, że w kawie są w postaci naturalnej).
Jeśli nie Mama Coffee to co? ZWYKŁA KAWA ZBOŻOWA lub Inka
W kawie zbożowej są składniki mineralne takie jak: kwas foliowy, witaminy z grupy B, składniki
mineralne jak potas, fosfor, magnez, fitoterpeny, fenolokwasy oraz inulina.
Kawa zbożowa jest więc napojem o pewnej wartości odżywczej, a dzięki temu, iż
zawiera mało kalorii także jest napojem dietetycznym. 100g gotowego napoju bez
dodatku mleka czy cukru zawiera 5-50 kcal.
Dodatkowo w przypadku kawy zbożowej nie ma zastrzeżeń co do ilości spożycia w ciągu dnia, tak jak w przypadku Mama Coffee, gdzie dziennie można wypić tylko 4 szklanki.
Dodatkowo w przypadku kawy zbożowej nie ma zastrzeżeń co do ilości spożycia w ciągu dnia, tak jak w przypadku Mama Coffee, gdzie dziennie można wypić tylko 4 szklanki.
Cena: Kawa zbożowa Kujawianka cena 4,50/500g.
Nie przepłacaj i kupuj naturalne produkty. Zwłaszcza
w ciąży i podczas karmienia piersią.
Pamiętaj, że suplementy diety nie podlegają pod Ministerstwo
Zdrowia, dlatego w reklamie, nie ostrzegają cię przed konsekwencjami, tak jak w
przypadku reklamy Leku. Nie zajadaj się syntetycznymi witaminami podczas ciąży
a pij po prostu kubek mleka modyfikowanego dla niemowląt lub kawę zbożową. Masz tam wszystkie
witaminy i składniki mineralne w łatwo przyswajalnej postaci.
Mama Tester
piątek, 6 czerwca 2014
Jak szybko schudnąć i bezpiecznie
Wydaj z domu wszystkie słodycze
(czekolady, ciastka, ciasta, etc.) Nie kupuj żadnych soków w kartonach,
butelkach. Żadnego gotowego jedzenia w puszkach, torebkach czy słoikach. Jedz
dużo warzyw, nie owoców. Pij dużo wody.
Pamiętaj, że woda jest również w warzywach, mięsie, herbacie, kawie ;) Picie 2
litrów dziennie powoduje przyspieszenie metabolizmu a tym samym spalanie
tłuszczy. Niestety spala się w pierwszej kolejności węglowodany, białka a na
końcu tłuszcz. Jeśli już naprawdę nie wiesz jak sobie poradzić z wagą bo wydaje
ci się, że nie jesz za dużo zrób sobie rachunek sumienia. Najprawdopodobniej
jesz za dużo tłuszczu.
Kiedyś znajomi prosili mnie o przygotowanie diety na schudnięcie. Poprosiłam o tygodniową rozpiskę co dokładnie spożywali w ciągu dnia, w skali tygodnia. Niestety nigdy nikt takiej listy mi nie przygotował.
1kg masła to ok. 7400kcal, 1kg
ziemniaków to 870kcal, 1kg filetów z kurczaka to ok. 1000kcal, 1kg czekolady to
ok. 5490kcal, 1kg sera żółtego to 3600kcal, 1kg brokułów to 270kcal, 1 kg
śmietany 18% 1840kcal, 1kg chleba pszenno-żytniego to 2040kcal, 1kg sera białego
chudego 999kcal(pełnotłusty już 1760kcal), 1 kg ciasto tortowe z owocami ok. 2760kcal,
1 drożdżówka to 321kcal, ciasto kruche 1kg to już 4290kcal.
Najprościej bez udziwnień:
Zakładając, że 1kg masy ciała =
8000kcal a twoje zapotrzebowanie energetyczne na dzień wynosi 2200kcal, znaczy,
że żeby bezpiecznie schudnąć należałoby zejść do ok. 1300kcal na dzień. W mleku
modyfikowanym są wszystkie składniki mineralne jak i witaminy, do tego łatwo obliczyć
ilość kcal spożywanych w ciągu dnia. Owszem trudno będzie pić tylko mleko
modyfikowane dlatego zjedź jajko, które jest sycące a ma tylko 70kcal, dojedz 1
filetem z kurczaka (150g) ma 149kcal+ziemniaki z wody 100g, 87kcal lub kurczaka
z kaszą gryczaną 100g, 132kcal z filetem z kurczaka.
Ćwicz dziennie nawet 15minut, porozciągaj
się, napinaj mięśnie, myśl pozytywnie!
czwartek, 5 czerwca 2014
Praca w systemie home office - czyli jak nie pójść z torbami
Jak nie pójść z torbami – czytaj uważnie
oferty pracy
W prasie pojawiło się ogłoszenie
(patrz obrazek)
Nie dość, że musisz założyć swoja
działalność to jeszcze musisz mieć swoją bazę klientów. Znaczy, że właśnie im
(klientom ze swojej bazy) będziesz sprzedawał usługi firmy, która „cię zatrudni”. Nie wiem czy niemiecka firma jest w stanie
zaoferować tańsze usługi transportowe niż polskie firmy, które już tak zeszły z
ceną, że chcą tylko 0,20groszy za przejechany km.
Co firma oferuje. WOW!!! Zwrot
kosztów prowadzenia działalności przez 3 miesiące czyli ok. 900zł (300zł/m-c) i
premię za sprzedaż. Wiadomo, że premia wynosi 50% od wyniku. Pamiętajcie, że wynik nie jest równoznaczny ze sprzedażą. To, że przykładowo sprzedaż na 10tyś, nie znaczy, że od tej kwoty otrzymasz 50%. 50% co najwyżej możesz dostać od czystego zysku. Czyli jeśli firma ma marżę 20% na swoje usługi to z 20% muszą jeszcze pokryć swoich pracowników, koszty prowadzenia działalności i reszta, która im zostanie to zysk, z którym mogą się z Tobą podzielić.
Wiadomo, że polskie firmy biorą 0,20gr za km i mają problem ze znalezieniem klientów a czy Tobie się uda sprzedać droższe usługi?
Wiadomo, że polskie firmy biorą 0,20gr za km i mają problem ze znalezieniem klientów a czy Tobie się uda sprzedać droższe usługi?
Jeszcze nie wiadomo, bo nie wynika z ogłoszenia czy
premia wypłacana jest co: miesiąc,
kwartalnie, czy rocznie. Do tego musisz od 50% premii odliczyć US? Ile ci
zostanie?
Co jeszcze daje ci firma? Narzędzia systemowe: czyli oprogramowanie,
w które wstukasz wszystkich swoich klientów i powiększysz ich bazę danych. Umowę
agencyjną czyli o dzieło, która w niczym
cię nie chroni. Oni płacą za wykonaną usługę ale mogą być niezadowoleni i nie zapłacą
ci nic ale i tak przejęli twoich klientów. Poza tym skąd masz mieć bazę swoich
klientów? Chyba, że wyprowadziłeś ze swojej byłej/obecnej firmy a to
nielegalne. Dają jeszcze pełną samodzielność i nienormowany czas pracy. Jak na
własnej działalności i umowie o dzieło ktoś ma nas rozliczać na czas?
Zastanawiam się po co jest potrzebne zakładanie działalności skoro jest to umowa o dzieło?
Zastanawiam się po co jest potrzebne zakładanie działalności skoro jest to umowa o dzieło?
Ogłoszenie jest kpiną.
poniedziałek, 2 czerwca 2014
Test: łóżeczko turystyczne czy zwykłe, tradycyjne, drewniane. Opinia, opinie, kojec, bezpieczeństwo
Jako przyszła mama zastanawiałam
się nad tym jakie łóżeczko kupić dla dziecka. Czytałam opinie, że materac ma
być kokosowo gryczany. Kokosowy jak dziecko jest starsze gryczany jak młodsze
(lub na odwrót. Łóżeczko turystyczne wyeliminowałam już na samym początku
ponieważ wydawało mi się mało bezpieczne a to mój największy błąd.
Na początku kupiłam zwykłe drewniane łóżeczko z materacem kokosowo-gryczanym. Po 6 miesiącach musiałam zaopatrzyć się w drugie turystyczne. Dlaczego?
Na początku kupiłam zwykłe drewniane łóżeczko z materacem kokosowo-gryczanym. Po 6 miesiącach musiałam zaopatrzyć się w drugie turystyczne. Dlaczego?
Po pierwsze ani ja ani moje
dziecko nie czuje różnicy pomiędzy materacem gryczanym, kokosowym czy
sprężynowym, na którym z nami czasem przyśnie.
Łóżeczko drewniane nie jest tak
łatwo złożyć i przewieźć i w łóżeczku drewnianym nie jest w cale bezpiecznie.
W łóżeczku drewnianym jest
bezpieczne kiedy dziecko jeszcze się nie przemieszcza ale jak już zacznie
pełzać czasem zasypia z główką wbitą w szczebelki. Muszę wtedy w nocy robić
turnee, by sprawdzić czy nie trzeba czasem jej przesunąć. Dodatkowo jak zacznie wstawać niepewnie, obija główką o szczebelki. Już kilka razy nie zdążyłam złapać i poleciało mi do tyłu obijając głowę.
Łóżeczko turystyczne
ma tę zaletę, że jest ciut większych wymiarów (po rozłożeniu 70/140). Jest
więcej miejsca na zabawę. Szybko, jak nie błyskawicznie się składa do wygodnych
rozmiarów. Tak samo szybko się go rozkłada. Dziecko jest bezpieczne bo może się odbijać od siatki. Służy jako
kojec do zabawy (nie musze się wyrywać z kuchni by sprawdzić czy córka nie
wypełzła gdzieś poza koc/kołdrę). Nigdzie nie wypadnie, nie zahaczy nogi, ręki
między szczebelkami łóżeczka. Materac jest wygodny do spania. Nie musisz mieć
dwóch łóżeczek (łóżeczka i kojca) bo masz 2 w 1.
Jakie łóżeczko kupiłam? Używane w idealnym stanie Graco. Jest super!
Jakie łóżeczko kupiłam? Używane w idealnym stanie Graco. Jest super!
Jeśli wciąż się zastanawiasz kup po
prostu łóżeczko turystyczne. Poza tym jest tańsze.
Pozdrawiam
Mama Tester
Test laptop Toshiba C660D135 opinie, opinia, problemy, dysk twardy
Moj pierwszy laptop to Toshiba Satellite. Padł po dokładnie 3 latach gwarancji. Nie wiem dlaczego drugi wybrałam z tej samej firmy model Satellite C660D135. Pada dokładnie z chwilą ukończenia gwarancji.
Oczywiście w dniu utraty gwarancji otrzymałam od nich informację czy nie chciałabym dokupić przedłużenie gwarancji. Zignorowałam tą wiadomość bo co może się stać z laptopem, który nigdy nie jest wynoszony z domu, leży w tym samym miejscu cały czas, nie gram w żadne wypasione gierki a jedynie korzystam z internetu.
A! Ta Toshiba jest naszpikowana różnymi szpegującymi programami, informującymi cię na każdym kroku (wyskakują ci na pulpicie powiadomienia), że:
÷kup nowy komputer Toshiba z serii ....
÷co chwilę pojawia się komunikat, że padł ci dysk. Program Smart wykrył błędy na dysku. Skontaktuj się z serwisem Toshiba i zakup nowy dysk.
lub też
÷przegrzewa się i nie możesz grać w gry, zwykłe facebookowe i wyłącza się sam. Taka sama sytuacja ma miejsce kiedy chcesz oglądnąć dłuższy 1,5H film
Wszystko zaraz po tym jak skończy ci się gwarancja. DOS nie wykrywa żadnych błędow na dysku ale Toshiba wie lepiej.Recovery też nie wykrywa żadnych błędów na dysku.
Reinstalacja systemu nie pomogła.
Po wywaleniu Windowsa i zainstalowaniu Ubuntu był jakiś postęp. Żadnego przegrzewania i informacji o problemach z dyskiem twardym. Niemnej jednak pojawił się nowy problem a mianowicie, kiedy wyłączy się komputer i się go ponownie włączy nie zawsze załapie i nie ładuje się program startowy. Pojawia się ciemny ekran i trzeba wyciągnąć baterie, włożyć i uruchomić jeszcze raz. No nic i tak pójdzie na śmietnik. Poszła bateria. Najlepiej używać laptopa na samym kablu, z wyciągniętą baterią. Niestety Toshiba ma to do siebie, że kabel czasem nie styka i czasem ci się wyłączy. Laptop Toshiba to dno!
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2609478.html
Szkoda, że Toshiba nie dba o swoją markę i z chwilą utraty gwarancji możesz laptop wywalić na śmietnik a nie wymienić na lepszy model oddając stary komuś kto nigdy by go nie kupił no ale....
Jeśli mam polecić dobry laptop to weź DELLa lub Apple nawet używkę. To są niezniszczalne laptopy. W czasie kiedy ja miałam dwa szmelce Toshiby, mąż miał już 5 letniego Appla, który powędrował do rodziców i działa nieprzerwanie u nich od 3 lat. Oraz drugi Appla, na którym teraz piszę. Ma juź 4 lata i nie zanosi się by coś miało mu się stać w ciągu następnych lat.
Toshiba jest dla mnie spalona.
Pozdrawiam
Mama Tester
Oczywiście w dniu utraty gwarancji otrzymałam od nich informację czy nie chciałabym dokupić przedłużenie gwarancji. Zignorowałam tą wiadomość bo co może się stać z laptopem, który nigdy nie jest wynoszony z domu, leży w tym samym miejscu cały czas, nie gram w żadne wypasione gierki a jedynie korzystam z internetu.
A! Ta Toshiba jest naszpikowana różnymi szpegującymi programami, informującymi cię na każdym kroku (wyskakują ci na pulpicie powiadomienia), że:
÷kup nowy komputer Toshiba z serii ....
÷co chwilę pojawia się komunikat, że padł ci dysk. Program Smart wykrył błędy na dysku. Skontaktuj się z serwisem Toshiba i zakup nowy dysk.
lub też
÷przegrzewa się i nie możesz grać w gry, zwykłe facebookowe i wyłącza się sam. Taka sama sytuacja ma miejsce kiedy chcesz oglądnąć dłuższy 1,5H film
Wszystko zaraz po tym jak skończy ci się gwarancja. DOS nie wykrywa żadnych błędow na dysku ale Toshiba wie lepiej.Recovery też nie wykrywa żadnych błędów na dysku.
Reinstalacja systemu nie pomogła.
Po wywaleniu Windowsa i zainstalowaniu Ubuntu był jakiś postęp. Żadnego przegrzewania i informacji o problemach z dyskiem twardym. Niemnej jednak pojawił się nowy problem a mianowicie, kiedy wyłączy się komputer i się go ponownie włączy nie zawsze załapie i nie ładuje się program startowy. Pojawia się ciemny ekran i trzeba wyciągnąć baterie, włożyć i uruchomić jeszcze raz. No nic i tak pójdzie na śmietnik. Poszła bateria. Najlepiej używać laptopa na samym kablu, z wyciągniętą baterią. Niestety Toshiba ma to do siebie, że kabel czasem nie styka i czasem ci się wyłączy. Laptop Toshiba to dno!
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2609478.html
Szkoda, że Toshiba nie dba o swoją markę i z chwilą utraty gwarancji możesz laptop wywalić na śmietnik a nie wymienić na lepszy model oddając stary komuś kto nigdy by go nie kupił no ale....
Jeśli mam polecić dobry laptop to weź DELLa lub Apple nawet używkę. To są niezniszczalne laptopy. W czasie kiedy ja miałam dwa szmelce Toshiby, mąż miał już 5 letniego Appla, który powędrował do rodziców i działa nieprzerwanie u nich od 3 lat. Oraz drugi Appla, na którym teraz piszę. Ma juź 4 lata i nie zanosi się by coś miało mu się stać w ciągu następnych lat.
Toshiba jest dla mnie spalona.
Pozdrawiam
Mama Tester