Edit: wybierzcie jak najbardziej przeźroczysty, bezbarwny szampon np. biolaven oragnic. Przed umyciem włosów zróbcie płukankę z octu jabłkowego 1:1 np. 100ml octu=100ml wody, pozostawcie na włosach 20 min i wymyjcie włosy szamponem. Terapię stosować przez ok. 2-3 tygodni. Nawet największa skorupa na głowie znika.
Pisałam już o uczuleniu SLS, SLES. Pisałam, że Head ^ Shoulders jest najlepszy ale... owszem zawiera SLS niby nie ma po nim łupieżu ale przetłuszcza się potwornie skóra głowy! Włosy rano wymyte, wieczorem są tłuste i matowe. Wypróbowałam szampon HIPP dla niemowląt. Nie zawiera SLS, kosztuje 10,90 zł w Rossmanie czy w aptece Gemmini. Myje juz 2 tydzień a łupieżu brak. Włosy lśniące, nie przetłusczają się. Myję włosy co 2 dni.
Pozdrawiam
Mama Tester
czwartek, 30 października 2014
środa, 8 października 2014
Katar przeziębienie u niemowlaka
Tośka złapała katar. U niemowlaka katra trwa nieco dłużej niż u dorosłego człowieka bo ok. 3 tygodni. Odciągaliśy wydzielinę z noska oraz podawaliśmy jej syrop cebuli. Po tygodniu zaczęła walczyc z nami i nie dopuszczała do siebie aspiratora. Po 2 tygodniach pojawił się kaszel. Po pierwszym dniu kaszlu kazali nam zabrać dziecko ze żłobka. Kurcze! Ja,nowa praca. Oczywiście na zlececenie bo jakże mógłby polski pracodawca zaproponować coś więcej. Mąż pojechal odebrał córeczkę wcześniej. Ja zabezpieczyłam się po pracy w aptece w:
depulol krem *13,50zł
ibum malinowy
witaminę C w kropelkach
Kaszel po 2 dniach - brak, do żłobka nie ma zakazu, katarek ciut jeszcze ale wszystko ładnie przechodzi.
Pozdrawiam
Mama Tester
depulol krem *13,50zł
ibum malinowy
witaminę C w kropelkach
Kaszel po 2 dniach - brak, do żłobka nie ma zakazu, katarek ciut jeszcze ale wszystko ładnie przechodzi.
Pozdrawiam
Mama Tester
poniedziałek, 15 września 2014
żłobek Kraków Poznań Warszawa etc. na co uważać
Bardzo żadko komu się udaje uzyskać miejsce w państwowym żłobku a szkoda.
Szukałam długo, zapisałam oczywiście do kilku państwowych licząc, że do ok. 6 miesięcy gdzieś zrobi się miejsce i będę mogła wysłać córkę do żłobka. Niestety mija 10 miesiąc i miejsca dalej brak. Pojawiła się fajna oferta pracy niestety żeby wygrać pozycję należało zjawić się w pracy już na drugi dzień od rozmowy. Zapisaliśmy więc dziecko do prywatnego żłobka. Cena 650zł plus jedzenie 12zł/dzień. Co z tego, że niby miejsce jest, że niby w miarę tanio w porównaniu z opiekunką ale już w pierwszy dzień zaczęły się schody. Właściciel przedstawił ofertę tak, że przez pierwsze 2 tygodnie trwa okres adaptacyjny dziecka polegający na tym, że dziecko zostawia się najpierw na 30 min razem z rodzicem i rodzic wychodzi do domu, pracy, etc. i po kilku godzinach odbiera dziecko.... a na miejscu okazało się, że zostajesz na 30min razem z dzieckiem i po tym czasie zabierasz dziecko i wychodzicie raczej do domu bo do pracy nie ma szans. Każdy dzień będzie wydłużany o 30minut w żłobku czyli na drugi dzień już godzinę, trzeci dzień 1,5 godziny ale siedzisz razem z dzieckiem.
Uwaga: Kazdy rodzic przynosi ze sobą zarazki, nagle na sali jest po 5 rodziców z dziećmi i dusicie sie w oparach bakterii. Za co płacisz? Za możliwość siedzenia z dzieckiem w prywatnym żłobku? Nie lepiej pójść z dzieckiem na ciastko do cukierni?
Jestem zla. Do pracy nie mogę iść, za żłobek trzeba płacić bo jest miesiac wypowiedzenia a żyją z tych naiwnych rodziców, którzy liczyli na powrót do pracy a złobek będzie funkcjonował z naiwnych takich jak ja i po mnie kolejni.
Przed podpisaniem umowy podpiszcie klauzulę dt okresu adaptacyjnego bo bez niej będziecie w takiej sytuacji jak ja.
Szukałam długo, zapisałam oczywiście do kilku państwowych licząc, że do ok. 6 miesięcy gdzieś zrobi się miejsce i będę mogła wysłać córkę do żłobka. Niestety mija 10 miesiąc i miejsca dalej brak. Pojawiła się fajna oferta pracy niestety żeby wygrać pozycję należało zjawić się w pracy już na drugi dzień od rozmowy. Zapisaliśmy więc dziecko do prywatnego żłobka. Cena 650zł plus jedzenie 12zł/dzień. Co z tego, że niby miejsce jest, że niby w miarę tanio w porównaniu z opiekunką ale już w pierwszy dzień zaczęły się schody. Właściciel przedstawił ofertę tak, że przez pierwsze 2 tygodnie trwa okres adaptacyjny dziecka polegający na tym, że dziecko zostawia się najpierw na 30 min razem z rodzicem i rodzic wychodzi do domu, pracy, etc. i po kilku godzinach odbiera dziecko.... a na miejscu okazało się, że zostajesz na 30min razem z dzieckiem i po tym czasie zabierasz dziecko i wychodzicie raczej do domu bo do pracy nie ma szans. Każdy dzień będzie wydłużany o 30minut w żłobku czyli na drugi dzień już godzinę, trzeci dzień 1,5 godziny ale siedzisz razem z dzieckiem.
Uwaga: Kazdy rodzic przynosi ze sobą zarazki, nagle na sali jest po 5 rodziców z dziećmi i dusicie sie w oparach bakterii. Za co płacisz? Za możliwość siedzenia z dzieckiem w prywatnym żłobku? Nie lepiej pójść z dzieckiem na ciastko do cukierni?
Jestem zla. Do pracy nie mogę iść, za żłobek trzeba płacić bo jest miesiac wypowiedzenia a żyją z tych naiwnych rodziców, którzy liczyli na powrót do pracy a złobek będzie funkcjonował z naiwnych takich jak ja i po mnie kolejni.
Przed podpisaniem umowy podpiszcie klauzulę dt okresu adaptacyjnego bo bez niej będziecie w takiej sytuacji jak ja.
piątek, 29 sierpnia 2014
Makaron Barilla na Lasagne gotować czy nie?
Producent informuje na opakowaniu, że makaronu na Lasagnie nie trzeba gotować, wystarczy przed włożeniem do brytwanki wysmarować sosem beszamelowym i bolognese.
Uwaga: nie wierz w to i podgotuj makaron (ok. 4min) przed przystąpieniem do gotowania lasagni.
Makaron naprawdę dobry jakościowo z semioliny a nie ze zwykłej mąki jednak należy go wygotować.
W weekend chciałam zabłysnąć przed teściową... chciałam przygotować lasagnie. Dotychczas gotowałam makaro, zasugerowałam się informacją na opakowaniu i po 20 minut pieczenia, makaron zaczal twardniec, musiałam szybko wyrzucić wszystko z brytwanki, zetrzec mięso z sosami z makaronu, podgotować makaron, poprzekładać od nowa do brytwanki i zapiekać raz jeszcze. Udało się :) ale ile mnie to nerwów kosztowało.
Pozdrawiam
Mama Tester
środa, 13 sierpnia 2014
Polskie jabłka potrawy wspomaganie budżetu
Muszę przyznać, że nie jadłam dawno tylu warzyw i owoców :) Schudłam 2 kg! Poprostu jem mniej pieczywa.
Generalnie rodacy Polska nas potrzebuje. 90 mld zlotych mniej w budżecie oznacza poważne problemy dla naszego społeczeństwa. Mniej na szkolnictwo, na służbę zdrowia, etc. Co robić?
Od tygodnia jemy jabłka. Mąż w postaci surowej, córka w postaci gotowanej zamiast np. bananów.
Z jabłek można przygotować przepyszny schab z jabłkami, w jabłkach.
1. Schab. Wbijasz nóż przez środek mięsa, rozrywasz paluchami, wypychasz jabłkami. Obsmażasz w brytwance z jednej i z drugiej strony. Zalewasz wodą do połowy schabu i gotujesz ok. godziny, podlewając wywarem mięso. Na końcu dodajesz majeranek suszony, sól, kurkumę i śmietanę.
2. Zamiast kaczki do brytwantki wrzucasz kuraka. Gotujesz ok. 45 min. Dodajesz jabłka i gotujesz ok. 10min. Dodajesz śmietany (Krasnystaw lub Skała - naturalna śmietana bez dodatków udziwniaczy jak np. z Lidla czy Biedronki). Doprawiasz po swojemu najlepiej majerankiem i solą
3. Naleśniki z jabłkami. Smażysz naleśniki i smażysz jabłka. Przekładasz i doprawiasz cynamonem.
4. Naleśniki drożdżowe z jabłkam. Jabłka utrzeć. Drożdże rozprowadzić z cukrem. Dodać mleka i mąki poczekać aż ciasto wyrośnie, dodać jabłka, wymieszać i smażyć.
5. Kompot
6. Szarlotka
Zamiast pseudo chleba z biedry i Lidla jedz naturalne sałatki z warzyw, okraszonych polskim naturalnym jogurtem (Bakoma, Krasnystaw) lub polskim naturalnym bez konserwantów majonezem Kieleckim (wszystkie inne są już nie polskie i mają w składzie E485) np.
ziemniaki + jaja gotowane + ogórki konserwowe + majonez + szczypiorek
ziemniaki + pietruszka zielona + groszek zielony + ogórek zielony + majonez
sałatka jarzynowa
gotowanych schab (bez udziwniaczy) pokroić+ pomidory+jajka+majonez, wymieszać
Leczo: mielone przysmażone z cebulką, zalane wodą, dodać żółtą polską paprykę i pomidory, gotować ok. 45min. doprawić śmietaną i przyprawami.
biały polski ser, dodać śmietany lub jogurtu czy kefiru, szczypiorku pokrojonenego lub pietruszki etc.i masz gotowy smaczny i zdrowy, wysokobiałowy i dietetyczny serek.
Poczytajcie o zbawiennych właściwościach octu jabłkowego i przygotujcie go sami. Nie ma na polskim rynku octu z jabłek bo się nie opłaca produkować. Robią go z octu spirytusowego zabarwionego karmelem.
Będę uzupełniać
Pozdrawiam
Mama Tester
Generalnie rodacy Polska nas potrzebuje. 90 mld zlotych mniej w budżecie oznacza poważne problemy dla naszego społeczeństwa. Mniej na szkolnictwo, na służbę zdrowia, etc. Co robić?
Od tygodnia jemy jabłka. Mąż w postaci surowej, córka w postaci gotowanej zamiast np. bananów.
Z jabłek można przygotować przepyszny schab z jabłkami, w jabłkach.
1. Schab. Wbijasz nóż przez środek mięsa, rozrywasz paluchami, wypychasz jabłkami. Obsmażasz w brytwance z jednej i z drugiej strony. Zalewasz wodą do połowy schabu i gotujesz ok. godziny, podlewając wywarem mięso. Na końcu dodajesz majeranek suszony, sól, kurkumę i śmietanę.
2. Zamiast kaczki do brytwantki wrzucasz kuraka. Gotujesz ok. 45 min. Dodajesz jabłka i gotujesz ok. 10min. Dodajesz śmietany (Krasnystaw lub Skała - naturalna śmietana bez dodatków udziwniaczy jak np. z Lidla czy Biedronki). Doprawiasz po swojemu najlepiej majerankiem i solą
3. Naleśniki z jabłkami. Smażysz naleśniki i smażysz jabłka. Przekładasz i doprawiasz cynamonem.
4. Naleśniki drożdżowe z jabłkam. Jabłka utrzeć. Drożdże rozprowadzić z cukrem. Dodać mleka i mąki poczekać aż ciasto wyrośnie, dodać jabłka, wymieszać i smażyć.
5. Kompot
6. Szarlotka
Zamiast pseudo chleba z biedry i Lidla jedz naturalne sałatki z warzyw, okraszonych polskim naturalnym jogurtem (Bakoma, Krasnystaw) lub polskim naturalnym bez konserwantów majonezem Kieleckim (wszystkie inne są już nie polskie i mają w składzie E485) np.
ziemniaki + jaja gotowane + ogórki konserwowe + majonez + szczypiorek
ziemniaki + pietruszka zielona + groszek zielony + ogórek zielony + majonez
sałatka jarzynowa
gotowanych schab (bez udziwniaczy) pokroić+ pomidory+jajka+majonez, wymieszać
Leczo: mielone przysmażone z cebulką, zalane wodą, dodać żółtą polską paprykę i pomidory, gotować ok. 45min. doprawić śmietaną i przyprawami.
biały polski ser, dodać śmietany lub jogurtu czy kefiru, szczypiorku pokrojonenego lub pietruszki etc.i masz gotowy smaczny i zdrowy, wysokobiałowy i dietetyczny serek.
Poczytajcie o zbawiennych właściwościach octu jabłkowego i przygotujcie go sami. Nie ma na polskim rynku octu z jabłek bo się nie opłaca produkować. Robią go z octu spirytusowego zabarwionego karmelem.
Będę uzupełniać
Pozdrawiam
Mama Tester
piątek, 8 sierpnia 2014
Mosquiterum skład skuteczność bezpieczeństwo a DEET
Skład Mosquiterum: Aqua, Propylene glycol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Panthenol, Caprylyl glycol/Glyceryl caprylate/Ethylhexylglycerin, Acrylates/C 10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Cymbopogon Citratus Leaf Oil, Cymbopogon Winterianus Herb Extract, Geraniol, Parfüm, Sodium hydroxide, D-Limonen, Otronellol, Eugenol, Famesol, Linalool, Nepeta Cataria Oil, Gtral.
Mosquiterum nie jest w cale takie bezpieczne jak mówi reklama. Deet, przed którym ostrzega producent w reklamie jest związkiem organicznym a nie syntetycznym i może być stosowany u niemowląt od 2 miesiąca życia. Mosquiterum dopiero od ukończenia pierwszego roku życia. Owszem w składzie znajdziemy dużo olejków zapachowych ale i syntetycznych zapachów i rakotwórczych związków. Wole polski Bi-es na komary.
Pozdrawiam Mama Tester
wtorek, 5 sierpnia 2014
częstomocz, częste oddawanie moczu, ból podczas załatwiania, zapalenie dróg moczowych, Urofuraginum skład cena
Częstym piciem kawy załatwiłam się. Bolało jak diabli. Chodziłam po kilka razy w ciągu godziny. Potworne pieczenie. Odstawiłam kawę, wspomogłam się czopkami Vagical, nic nie pomogło. Piwo owszem pomogło ale zadziałało jak środek przeciwbólowy. Rano ból powrócił i częste oddawanie moczu też. Zaczęłam jeść żurawinę i kupiłam w aptece urofuraginum bo tylko to zapamiętałam z reklamy, że działa. Zadziałało po 3 godzinach. Po 2 dniach odstawiłam tabletki.
Skład: Furagina, skrobia kukurydziana, sacharoza, krzemionka koloidalna bezwodna, kwas stearynowy. Czyli nie jest źle.
Cena internetowa: ok.8zł, cena w aptece 16,50zł
Czy skuteczne? Bardzo! Tylko nie wiem czy żurawina czy urofuragina.
Pozdrawiam
Mama Tester
Skład: Furagina, skrobia kukurydziana, sacharoza, krzemionka koloidalna bezwodna, kwas stearynowy. Czyli nie jest źle.
Cena internetowa: ok.8zł, cena w aptece 16,50zł
Czy skuteczne? Bardzo! Tylko nie wiem czy żurawina czy urofuragina.
Pozdrawiam
Mama Tester
środa, 30 lipca 2014
Porządek w domu a raczkujące dziecko
Kiedy nie było dziecka w domu nie zauważałam pewnych rzeczy, bałaganu dookoła. Nie oznacza to wcale, że co spadło mi na ziemie, przeleżało tak dopóki się nie rozłożyło ;) Kiedyś myłam podłogę detergentami ale przy dziecku stwierdziłam, że nie ma takiej możliwości. Dzieko liże podłogę, wkłada ręce do buzi. Myję zwykłą wodą ale dużo częściej niż kiedyś. Nie raz a kilka razy dziennie.
Puszczam małą na podłogę i śledzę co ją interesuje i co przeoczyłam, żeby schować.
Aktulanie szukam rozwiązania na pochowanie kabli bo niestety mała jest jak królik i chciałaby je wszystkie poprzegryzać.
Puszczam małą na podłogę i śledzę co ją interesuje i co przeoczyłam, żeby schować.
Aktulanie szukam rozwiązania na pochowanie kabli bo niestety mała jest jak królik i chciałaby je wszystkie poprzegryzać.
poniedziałek, 28 lipca 2014
Woda mineralna czy kranowa skład różnice
Woda z kranu ma bardzo podobny jak nie taki sam skład co większość wód mineralnych (za wyjątkiem Muszynianki)
Czy nie lepiej zaoszczędzić i nie produkować tony plastikowych butelek rocznie pijąc wodę z kranu?
Najśmieszniejsze: na początku nie mogłam się przyzwyczaić bo jak to tak, że gorsza w smaku...
Teraz pijemy ją, ja i moje dzieci, i żadne nie ma problemów żołądkowych. Świadomość, że wspieramy (produkujemy mniej odpadów) naszą "matkę" ziemię też jest bezcenna :)
Pozdrawiam
Mama Tester
Czy nie lepiej zaoszczędzić i nie produkować tony plastikowych butelek rocznie pijąc wodę z kranu?
Najśmieszniejsze: na początku nie mogłam się przyzwyczaić bo jak to tak, że gorsza w smaku...
Teraz pijemy ją, ja i moje dzieci, i żadne nie ma problemów żołądkowych. Świadomość, że wspieramy (produkujemy mniej odpadów) naszą "matkę" ziemię też jest bezcenna :)
Pozdrawiam
Mama Tester
czwartek, 24 lipca 2014
Majonez delikatny Winiary czy Kielecki skład
W TV pojawiła się reklama pysznego majonezu Winiary. Po pierwsze Winiary już od dawna nie są polskie a producentem jest Nestle. Seryjna produkcja. Produkują na całą Europę a nie regionalnie jak np. Majonez Kielecki zatem musi pojawić się jakiś konserwant, który przedłuży termin trwałości.
W majonezie znajdziemy: olej roślinny, żółtko jaja 6%, ocet, musztarda, aromat, cukier, sól, przeciwutleniacz E385 (konserwant), regulator kwasowości.
Majonez kielecki jest w 100% naturalny, polski, ma krótszy termin trwałości ale w składzie jest tylko tak jak w domowej roboty majonezie: olej roślinny, musztarda, woda, naturalne żółtka jaj kurze7%.
O tych proszkowanych jajach kurzych chińskich było niedawno głośno.
Pozdrawiam
Mama Tester
W majonezie znajdziemy: olej roślinny, żółtko jaja 6%, ocet, musztarda, aromat, cukier, sól, przeciwutleniacz E385 (konserwant), regulator kwasowości.
- E385 - W nadmiernych ilościach może powodować dolegliwości jelitowe, niedobory żelaza, uszkodzenia nerek i układu rozrodczego.
Majonez kielecki jest w 100% naturalny, polski, ma krótszy termin trwałości ale w składzie jest tylko tak jak w domowej roboty majonezie: olej roślinny, musztarda, woda, naturalne żółtka jaj kurze7%.
O tych proszkowanych jajach kurzych chińskich było niedawno głośno.
Pozdrawiam
Mama Tester
wtorek, 22 lipca 2014
Sposób na łagodzenie dolegliwości ukąszeń komarów, gzów, owadów
W ten weekend wylegiwaliśmy się u teściów. Dużo czasu spędzaliśmy w basenie. Niestety zostałam ukąszona w wielu miejscach przez gzy. Goleń potwornie mi spuchł i strasznie bolała mnie noga przy chodzeniu. W mojej apteczce nie miałam nic poza olejkiem z drzewa herbacianego. Posmarowałam. Obrzęk zniknął już po 15 minutach. Po godzinie przestało boleć a odrazu po posmarowaniu przestało swędzieć. Bardzo skuteczny i bezpieczny sposób na ukąszenia. Olejek z drzewa herbacianego kosztuje ok. 11zł i dodatkowo można go bezpiecznie aplikować bezpośrednio na skórę.
czwartek, 10 lipca 2014
Tanie, bezpieczne i wygodne buty do biegania do 100 zł
Co zrobić jeśli zależy ci na uprawianiu sportu, poprawieniu kondycji, pomocy mierzonej kilometrami a kiedy budżet jest naciągnięty do granic możliwości i nie chcesz dodatkowo niewłaściwym obuwiem wybić sobie pięt, uszkodzić ścięgien, kręgosłupa?
Ostatnio w Lidlu pojawiła się promocja na obuwie do biegania w cenie 69zł. Byłam, widziałam i nie warto. Kolorystyka pozostawia wiele do życzenia jak i jakość tych bucików.
Decathlon oferuje naprawdę dobre i wygodne obuwie do biegania za 59zł firmy Kalenji.
http://www.decathlon.pl/buty-do-biegania-mskie-ekiden-50-id_8181520.html
Na swoim koncie przebiegane mają już 100km i za wyjątkiem przybrudzenia są w stanie idealnym. Żadnych efektów ubocznych typu: bóle w kręgosłupie, nawyrężone ścięgna, wybite pięty, brak.
Dodatkowo załapałam się na promocję: darmową wysyłkę i nie musiałam wybierać się do sklepu. Paczuszka pojawiła się na drugi dzień, do bucików dołączony był paragon i gwarancja.
Mężczyźni mają problem z obcieraniem się ud i dodatkowo muszą zaopatrzyć się w majciochy do biegania http://www.decathlon.pl/bokserki-do-biegania-ekiden-x-2-id_8237714.html
Bardzo dobra jakość i wykonanie. Owszem nie są to majtki na co dzień bo wykonane są z poliestru ale do biegania bardzo dobrze się sprawdzają.
Jeśli wciąż za drogo można przylicytować coś lepszego na allegro
np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3769741
Jeśli zamierzasz biegać powyżej 10km, niestety musisz dodatkowo zaopatrzyć się w plecak z bidonem z rurką lub bukłakiem lub pas z bidonami. Ceny wahają się od 30zł (dynia71 allegro lub decathlon) do nawet 300zł.
Edit: mąż wybiegał ponad 700km w butach z dechatlonu, chciał zainwestować w lepsze. Poszedł do profesjonalnego sklepu, wszedł na bieżnię. Komputer zasugerował mu zakup butów adidas za ponad 500zł. Kupił :) Tyle, że nie może w nich biegać bo bolą go mięśnie i stawy :) Musi je sprzedać i kupi pewnie za nie klika par butów z Decathlonu :)
Pozdrawiam
Mama Tester
Ostatnio w Lidlu pojawiła się promocja na obuwie do biegania w cenie 69zł. Byłam, widziałam i nie warto. Kolorystyka pozostawia wiele do życzenia jak i jakość tych bucików.
Decathlon oferuje naprawdę dobre i wygodne obuwie do biegania za 59zł firmy Kalenji.
http://www.decathlon.pl/buty-do-biegania-mskie-ekiden-50-id_8181520.html
Na swoim koncie przebiegane mają już 100km i za wyjątkiem przybrudzenia są w stanie idealnym. Żadnych efektów ubocznych typu: bóle w kręgosłupie, nawyrężone ścięgna, wybite pięty, brak.
Dodatkowo załapałam się na promocję: darmową wysyłkę i nie musiałam wybierać się do sklepu. Paczuszka pojawiła się na drugi dzień, do bucików dołączony był paragon i gwarancja.
Mężczyźni mają problem z obcieraniem się ud i dodatkowo muszą zaopatrzyć się w majciochy do biegania http://www.decathlon.pl/bokserki-do-biegania-ekiden-x-2-id_8237714.html
Bardzo dobra jakość i wykonanie. Owszem nie są to majtki na co dzień bo wykonane są z poliestru ale do biegania bardzo dobrze się sprawdzają.
Jeśli wciąż za drogo można przylicytować coś lepszego na allegro
np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3769741
Jeśli zamierzasz biegać powyżej 10km, niestety musisz dodatkowo zaopatrzyć się w plecak z bidonem z rurką lub bukłakiem lub pas z bidonami. Ceny wahają się od 30zł (dynia71 allegro lub decathlon) do nawet 300zł.
Edit: mąż wybiegał ponad 700km w butach z dechatlonu, chciał zainwestować w lepsze. Poszedł do profesjonalnego sklepu, wszedł na bieżnię. Komputer zasugerował mu zakup butów adidas za ponad 500zł. Kupił :) Tyle, że nie może w nich biegać bo bolą go mięśnie i stawy :) Musi je sprzedać i kupi pewnie za nie klika par butów z Decathlonu :)
Pozdrawiam
Mama Tester
piątek, 27 czerwca 2014
Farba Farby do malowania mebli kaloryferów zabawek bezpieczne dla dzieci
Fabry, które są bezpieczne dla dzieci posiadają oznaczenia:
PN-EN 71-2 i PN-EN 71-3
Do takich należą m. innymi:
Supermal Emalia Akrylowa Śnieżka
Lakier Akrylowy Domalux Bezzapachowy
Dekoral Akrylux
Beckers DESIGNER AQUA LACKFÄRG
Pozdrawiam
Mama Tester
PN-EN 71-2 i PN-EN 71-3
Do takich należą m. innymi:
Supermal Emalia Akrylowa Śnieżka
Lakier Akrylowy Domalux Bezzapachowy
Dekoral Akrylux
Beckers DESIGNER AQUA LACKFÄRG
Pozdrawiam
Mama Tester
wtorek, 24 czerwca 2014
Praca Żabka Ajent
Na moim osiedlu są dwie żabki. Jedna jakoś przędzie, druga nie bardzo. W jednej co trzy lub cztery miesiące zmienia się właściciel. Dwóch pracowników, w tym jeden właściciel są mocno przepracowani. Na moje nieszczęście co chcę u nich kupić to albo zamknięte ze względu na dostawę towaru. Wygląda to tak. Przyjeżdża dostawa, kierowca wyładowuje dwie palety towaru, samochód odjeżdża i sam jeden pracownik rozładowuje towar. Trochę to trwa dlatego sklep zamknięty na ok 2 godziny.
Nierzadko albo kasa przestaje im działać i nie mogą nic sprzedać, czekają na serwisanta lub czytnik kart nie działa i nie można dokonać płatności kartą, czasem nawet przez cały tydzień.
Nie wiem, żal mi się ich zrobiło dlatego zaczęłam coraz częściej u nich kupować.
Wydawało mi się jednak, że rachunki są zawyżone. Myślałam sobie, że przecież nie da się oszukać więc przymykałam oko. Nie zwykłam zabierać rachunków i to mój błąd. Czasem dziwiłam się, że w jeden żabce na końcu osiedla płacę za to samo mniej o np. 3zł. Wczoraj dowiedziałam się jak to działa.
Kupujesz, sprzedawca sczytuje towar a na samym końcu ma wcisnąć enter. Wtedy komputer odlicza rabaty i drukuje się rachunek z uwzględnionymi rabatami. Jeśli nie wciśnie, rachunek wydrukuje się bez rabatów.
Kupiłam coś za 12,80zł i 2 rzeczy z rabatem za 6zł, bez rabatu 7,89zł. Pan kazał mi zapłacić 20,89zł ja zapytałam czy na pewno i wtedy Pan wcisnął enter, przeprosił i wyszło 18,80zł. Dziś znowu mnie zrobili na szaro. Dopiero po powrocie sprawdziłam. Ja wiem, że dopłacają do interesu ale nie mogą oszukiwać. Codziennie u nich kupowałam i codziennie mnie rżnęli. Nie fajne uczucie. Nie mówie nie kupujcie u nich ale zabierajcie paragony. Nie wszyscy oszukują.
A tu jak wygląda praca w Żabce
http://www.ajenci.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,50/czy-sie-oplaca-otworzyc-sklep-zabka,334.html
Pozdrawiam
Mama Tester
Nierzadko albo kasa przestaje im działać i nie mogą nic sprzedać, czekają na serwisanta lub czytnik kart nie działa i nie można dokonać płatności kartą, czasem nawet przez cały tydzień.
Nie wiem, żal mi się ich zrobiło dlatego zaczęłam coraz częściej u nich kupować.
Wydawało mi się jednak, że rachunki są zawyżone. Myślałam sobie, że przecież nie da się oszukać więc przymykałam oko. Nie zwykłam zabierać rachunków i to mój błąd. Czasem dziwiłam się, że w jeden żabce na końcu osiedla płacę za to samo mniej o np. 3zł. Wczoraj dowiedziałam się jak to działa.
Kupujesz, sprzedawca sczytuje towar a na samym końcu ma wcisnąć enter. Wtedy komputer odlicza rabaty i drukuje się rachunek z uwzględnionymi rabatami. Jeśli nie wciśnie, rachunek wydrukuje się bez rabatów.
Kupiłam coś za 12,80zł i 2 rzeczy z rabatem za 6zł, bez rabatu 7,89zł. Pan kazał mi zapłacić 20,89zł ja zapytałam czy na pewno i wtedy Pan wcisnął enter, przeprosił i wyszło 18,80zł. Dziś znowu mnie zrobili na szaro. Dopiero po powrocie sprawdziłam. Ja wiem, że dopłacają do interesu ale nie mogą oszukiwać. Codziennie u nich kupowałam i codziennie mnie rżnęli. Nie fajne uczucie. Nie mówie nie kupujcie u nich ale zabierajcie paragony. Nie wszyscy oszukują.
A tu jak wygląda praca w Żabce
http://www.ajenci.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,50/czy-sie-oplaca-otworzyc-sklep-zabka,334.html
Pozdrawiam
Mama Tester
Test Medispirant opinia opinie składniki ici skuteczność dobry antyprespirant
Składniki aqua, aluminium chlorochydrate, glycerin, aluminium lactate, methylpropanediol, phenoxyethanol/ethylhexylglycerin, hydroxyethylcellulose, citric acid/ silver citrate, allantoin
Główny składnik to woda, kolejne już nie są tak bezpieczne.
Aluminium w postaci aluminium chlorochydrate owszem blokuje pory ale przenika do organizmu i odkłada się w mózgu. Jest odpowiedzialny za rozwój Alzheimera, może również uszkadzać nasz układ rozrodczy. Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie pozbyć się aluminium z organizmu.
Gliceryna bardzo tania w produkcji, odpad przy produkcji biopaliw, z oleju rzepakowego
Aluminium lactate czyli mleczan glinu owszem blokuje pory, jest odpowiedzialny za regulowanie PH skóry ale również jak aluminium odkłada się w mózgu i powoduje rozwój choroby Alzheimera.
Ciekawostka Dlatego też nie powinno się pić herbaty z cytryną. Zawarty w herbacie glin nie jest groźny lecz w połączeniu z cytryną tworzy cytrynian glinu, jest wtedy przyswajalny w 90% i odkłada się w mózgu.
Methylpropanediol czyli glikol metylopropanowy, konserwant E1520, nie jest szkodliwy
Hydroxyethylcellulose, zagstnik, zwiększa lepkość preparatu
Ethylhexylglycerin, konserwant naturalnego pochodzenia, nieszkodliwy
Kwas cytrynowy, konserwant naturalnego pochodzenia, z odpadów skórek z cytryn, ananasów etc.
Alantoina, naturalny składnik, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie się ran.
Czy jest skuteczny? Tak. Czy bezpieczny? Stosowany codziennie, przez dłuższy okres czasu nie jest bezpieczny. I tak ma najbezpieczniejszy skład w porównaniu z innymi antyprespirantami.
Zwykła glinka biała działa podobnie tylko, że jest tańsza i bezpieczna.
7,49zł za 100g dostępne np tu http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=26938486
Jak pozbyć się aluminium z organizmu:
http://zdrowiemodauroda.wordpress.com/2012/09/02/aluminium/
Pozdrawiam
Mama Tester
Główny składnik to woda, kolejne już nie są tak bezpieczne.
Aluminium w postaci aluminium chlorochydrate owszem blokuje pory ale przenika do organizmu i odkłada się w mózgu. Jest odpowiedzialny za rozwój Alzheimera, może również uszkadzać nasz układ rozrodczy. Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie pozbyć się aluminium z organizmu.
Gliceryna bardzo tania w produkcji, odpad przy produkcji biopaliw, z oleju rzepakowego
Aluminium lactate czyli mleczan glinu owszem blokuje pory, jest odpowiedzialny za regulowanie PH skóry ale również jak aluminium odkłada się w mózgu i powoduje rozwój choroby Alzheimera.
Ciekawostka Dlatego też nie powinno się pić herbaty z cytryną. Zawarty w herbacie glin nie jest groźny lecz w połączeniu z cytryną tworzy cytrynian glinu, jest wtedy przyswajalny w 90% i odkłada się w mózgu.
Methylpropanediol czyli glikol metylopropanowy, konserwant E1520, nie jest szkodliwy
Hydroxyethylcellulose, zagstnik, zwiększa lepkość preparatu
Ethylhexylglycerin, konserwant naturalnego pochodzenia, nieszkodliwy
Kwas cytrynowy, konserwant naturalnego pochodzenia, z odpadów skórek z cytryn, ananasów etc.
Alantoina, naturalny składnik, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie się ran.
Czy jest skuteczny? Tak. Czy bezpieczny? Stosowany codziennie, przez dłuższy okres czasu nie jest bezpieczny. I tak ma najbezpieczniejszy skład w porównaniu z innymi antyprespirantami.
Zwykła glinka biała działa podobnie tylko, że jest tańsza i bezpieczna.
7,49zł za 100g dostępne np tu http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=26938486
Jak pozbyć się aluminium z organizmu:
http://zdrowiemodauroda.wordpress.com/2012/09/02/aluminium/
Pozdrawiam
Mama Tester
Niemowle, dziecko nie chce siedzieć nauka siadania, krzesełko Ikea opinia
Mimo swoich 7 miesięcy córka nie chciała uczyć się siadać. Z bujaka się zsuwała a pozycja siedząca sprawiała jej trudność. Mąż został oddelegowany do Ikea po zakup siedziska do jedzenia. Nie dość, że w bardzo krótkim czasie nauczyła się siedzieć to samo krzesełko sprawia jej ogromną frajdę. Nawet próbuje tańczyć w krzesełku. Bardzo polecam.
Koszt siedziska 49zł plus tacka do jedzenia 19zł
Jeśli dziecko jest za małe na siedzisko można dokupić również za 19zł poduszkę dmuchaną, która wypełni przestrzeń w siedzisku.
Można poszukać na gumtree używanego siedziska za ciut taniej.
Koszt siedziska 49zł plus tacka do jedzenia 19zł
Jeśli dziecko jest za małe na siedzisko można dokupić również za 19zł poduszkę dmuchaną, która wypełni przestrzeń w siedzisku.
Można poszukać na gumtree używanego siedziska za ciut taniej.
Pozdrawiam,
Mama Tester
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Tani i naturalny sposób na komary i mole w domu / Jak się pozbyć komarów, moli
Kiedy nie było córeczki na świecie, poprostu kupowaliśmy chemiczne urządzenia do wpięcia do gniazdka. Były bardzo skuteczne ale bardzo też niezdrowe. Całe dnie w oparach silnej chemii i syntetycznych zapachów. Teraz przy dziecku nie możemy sobie na nie pozwolić.
Niestety mieszkamy na osiedlu tuż przy rzece a komarów jak kościołów. Cali byliśmy popodgryzani przez te małe bestie.
W Leroy, Castoramie czy Obi można kupić świetną roślinkę, którą odkryliśmy przez przypadek. Nazywa się komarnica, kosztuje od 5zł/szt. Pachnie podobnie do mięty pieprzowej a skutecznie odstrasza małe intruzy.
Dwie roślinki postawiłam na balkonie tuż przy wejściu/wyjściu na balkon, który jest wiecznie otwierany przez mojego kota i 1szt w pokoju córki.
Jaka skuteczność?
Nie mamy komarów w domu. Jeśli coś nas ugryzie to tylko podczas spaceru na zewnątrz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plektrantus_koleusowaty
Pozdrawiam,
Mama Tester
Niestety mieszkamy na osiedlu tuż przy rzece a komarów jak kościołów. Cali byliśmy popodgryzani przez te małe bestie.
W Leroy, Castoramie czy Obi można kupić świetną roślinkę, którą odkryliśmy przez przypadek. Nazywa się komarnica, kosztuje od 5zł/szt. Pachnie podobnie do mięty pieprzowej a skutecznie odstrasza małe intruzy.
Dwie roślinki postawiłam na balkonie tuż przy wejściu/wyjściu na balkon, który jest wiecznie otwierany przez mojego kota i 1szt w pokoju córki.
Jaka skuteczność?
Nie mamy komarów w domu. Jeśli coś nas ugryzie to tylko podczas spaceru na zewnątrz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plektrantus_koleusowaty
Pozdrawiam,
Mama Tester
niedziela, 22 czerwca 2014
Ubranka dla dzieci i niemowląt kupne czy używane. Gdzie tanio kupić
Tuż przed porodem udałam się z moją koleżanką do sklepu z używaną odzieżą. Kupiłam ładne, praktycznie nowe ubranka. Ponad 3kg. Niestety przy zakupie kierowałam się bardziej wyglądem nie rozmiarem i to był mój błąd. Córeczka urodziła się duża: 4,5kg i 62 cm, i wszystkie ubranka niestety wylądowały w szafie. Ta sama koleżanka przywiozła mi dwa pękate wory ubrenek ale zaznaczyła na szczęście, że są do zwrotu. Pilnowałam by nie pomieszały mi się z innymi ubrankami.
Później otrzymałam od kuzynki dwa worki ubranek i jeszcze od znajomych męża 2 reklamówki. Ci znajomi zaznaczyli, że ubranka nie będą im potrzebne bo córka z nich wyrosła, teraz mają synka i nie planują kolejnych dzieci. Posegregowałam ubranka dostane, z tymi przeze mnie kupionymi na rozmiary. Sama na bieżąco dokupowałam ubranka. Tym znajomym męża wydałam ubranka dla ich synka całkowicie nowych rzeczy, z tymi, które kupiłam przed ciążą, w podziękowaniu za ubranka dla córeczki. Do tej historii jeszcze wrócę...
Na Facebooku moja koleżanka umieściła post o tym, że pożyczyła koleżance ubranka, i że jej brat spodziewa się dziecka, i nie może odzyskać od koleżanki ubranek. Zaczeła smarować różnymi epitetami, błotem swoją koleżankę. Umieszciła jej zdjęcie. Inni uczestnicy rozmowy dopisywali swoje pięć groszy. Czułam niesmak do dziewczyny, która nie chciała oddać ubranek. Dopóty, dopóki sama nie znalazłam się na jej miejscu.
W dniu wczorajszym znajomi męża poprosili mnie o zwrot ubranek, które otrzymaliśmi od nich bo ich kuzynka spodziewa się córeczki... Ale jak to tak... przecież zaznaczali, że nie do zwrotu. Ja pomieszałam już urbanka. Nie pamiętam, które są ich. Poza tym potraktowałam to jak wymianę, oni dali mi używane ja im dałam nowe. Gdyby zaznaczyli na wstępie, że do zwrotu, tak jak to zrobiła moja koleżanka nie byłoby problemu, nie miksowałabym ciuchów lub wogóle bym ich nie przyjęła.
Spakowałam, wór czeka na zwrot. Co się okazało. Gdybym dziś spodziewała się dziecka nie miałabym w co go ubrać bo wszystko co miałam, oddałam. Mam tylko ubranka nowe w foliach dla córki, na teraz i na za chwilę jak podrośnie, które wiem, że są moje. Gdyby kuzynka, chciała zwrotu to nie miałabym co zwrócić bo tych ubranek już nie mam. Nawet tych, które kupiłam przed porodem.
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Kiedy ktoś ci coś daje, zapytaj czy daje czy pożycza lub poproś o wycenę i je odkup. Tak naprawdę dziecko nie potrzebuje dużo ubranek więc kup sama. Na takich darach można tylko popłynąć. Ktoś daje (w pamięci pożycza) u siebie robi wolne miejsce. Ty mieszasz ubranka (skoro są ci dane). Zagracasz sobie mieszkanie. Nie masz jak w tym bajzlu znaleźć właściwych ubranek i chwytasz za te, które znasz, bo sama je kupiłaś i w wiadome miejsce położyłaś. Potem okazuje się, że masz oddać. Oddajesz ale już więcej niż dostałaś bo nie wiesz co było czyje. Ty dodatkowo narażasz się na negatywne opinie bo: źle doprane, niewyprane, zniszczone, są braki. A tamta nosi ubranka po moim dziecku...itp.
Zasada zapamiętana z dzieciństwa, kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera, dziś już nie obowiązuje.
Co tak naprawdę jest ci potrzebne w pierwszym półroczu:
koc wełniany lub bawełniany (od 9,99zł Ikea lub na taniej odzieży)
2 kołderki + powłoczki (ok. 40zł lub wystarczy kocyk jak wyżej jak nie masz pieniędzy)
3 prześcieradła bawełniane, flanelowe (Ikea, 2szt 29,99zł czyli sztuka 14,99zł)
4 pajacyki w rozm. 62-68 lepiej większe będzie w nich dorastać (od 2zł na allegro lub nowy: 14,99zł)
3 body z krótkim rękawem (nowe od 7,99zł/szt np.Auchan, Real lub Allegro / na taniej od 10zł/kg czyli ok.1zł/szt)
3 body z długim rękawem (nowe jak wyżej)
kurtka pajacyk (używana od 20zł ale jeśli rodzisz w lecie, nie kupuj dziecko wyrośnie)
2 pary rajstop (od 1zł na taniej lub ok. 9zł w sieciach handlowych)
4 pary skarpet (nowe od 2,5zł/parę w sklepach dzięcięcych typu Smyk lub handlowkach)
2 pary czapeczek (nowe od 3zł, jak wyżej lub po 1zł na taniej)
rękawiczki niedrapki + rękawiczki (ok. 3zł za parę, jak wyżej)
20 pieluszek flanelowych (ok. 2zł/szt w sklepach dziecięcych, na tanie, allegro)
kosmetyki (olejek z kokosa 15zł/150ml, płyn do mycia ciała Linomag ok. 7zł)
ręcznik kąpielowy (nowy ok. 30zł, na taniej ok. 10zł ale musisz trafić lub zwykły duży ręcznik jak nie masz)
lub np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=15809514&id=11763
dla mnie JULNATA jest znakomitym sprzedawcą
Jeśli masz dziewczynkę i tak nie założysz jej sukienki ani bluzeczek bo są one niewygodne. Dziecko uczy się chodzić, przewracać i nie można mu krępować ruchów. Po 6 miesiącu można przesiąść się na bluzeczki wsuwane przez głowę, niezapinane z tyłu i jakieś legginsy lub spodenki ale z żabim krokiem.
Czy kupujesz nowe czy używne i tak je najpierw musisz wyprać. Te nowe na dłużej starczą. Te, które otrzymasz z doświadczenia wiem, że ich się nie używa. Używasz to co kupisz bo kupujesz pod swój gust i pod rozmiar dziecka.Nikt ci ich nie odbierze bo są Twoje i Ty zdecydujesz co z nimi zrobisz.
Nie stać cię, daj ogłoszenie na olx czy gumtree, że potrzebujesz za darmo od kogoś coś bo cię nie stać. Zabierasz wtedy od obcej osoby, która daje bo chce się podzielić.
Pozdrawiam
Mama Tester
Później otrzymałam od kuzynki dwa worki ubranek i jeszcze od znajomych męża 2 reklamówki. Ci znajomi zaznaczyli, że ubranka nie będą im potrzebne bo córka z nich wyrosła, teraz mają synka i nie planują kolejnych dzieci. Posegregowałam ubranka dostane, z tymi przeze mnie kupionymi na rozmiary. Sama na bieżąco dokupowałam ubranka. Tym znajomym męża wydałam ubranka dla ich synka całkowicie nowych rzeczy, z tymi, które kupiłam przed ciążą, w podziękowaniu za ubranka dla córeczki. Do tej historii jeszcze wrócę...
Na Facebooku moja koleżanka umieściła post o tym, że pożyczyła koleżance ubranka, i że jej brat spodziewa się dziecka, i nie może odzyskać od koleżanki ubranek. Zaczeła smarować różnymi epitetami, błotem swoją koleżankę. Umieszciła jej zdjęcie. Inni uczestnicy rozmowy dopisywali swoje pięć groszy. Czułam niesmak do dziewczyny, która nie chciała oddać ubranek. Dopóty, dopóki sama nie znalazłam się na jej miejscu.
W dniu wczorajszym znajomi męża poprosili mnie o zwrot ubranek, które otrzymaliśmi od nich bo ich kuzynka spodziewa się córeczki... Ale jak to tak... przecież zaznaczali, że nie do zwrotu. Ja pomieszałam już urbanka. Nie pamiętam, które są ich. Poza tym potraktowałam to jak wymianę, oni dali mi używane ja im dałam nowe. Gdyby zaznaczyli na wstępie, że do zwrotu, tak jak to zrobiła moja koleżanka nie byłoby problemu, nie miksowałabym ciuchów lub wogóle bym ich nie przyjęła.
Spakowałam, wór czeka na zwrot. Co się okazało. Gdybym dziś spodziewała się dziecka nie miałabym w co go ubrać bo wszystko co miałam, oddałam. Mam tylko ubranka nowe w foliach dla córki, na teraz i na za chwilę jak podrośnie, które wiem, że są moje. Gdyby kuzynka, chciała zwrotu to nie miałabym co zwrócić bo tych ubranek już nie mam. Nawet tych, które kupiłam przed porodem.
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Kiedy ktoś ci coś daje, zapytaj czy daje czy pożycza lub poproś o wycenę i je odkup. Tak naprawdę dziecko nie potrzebuje dużo ubranek więc kup sama. Na takich darach można tylko popłynąć. Ktoś daje (w pamięci pożycza) u siebie robi wolne miejsce. Ty mieszasz ubranka (skoro są ci dane). Zagracasz sobie mieszkanie. Nie masz jak w tym bajzlu znaleźć właściwych ubranek i chwytasz za te, które znasz, bo sama je kupiłaś i w wiadome miejsce położyłaś. Potem okazuje się, że masz oddać. Oddajesz ale już więcej niż dostałaś bo nie wiesz co było czyje. Ty dodatkowo narażasz się na negatywne opinie bo: źle doprane, niewyprane, zniszczone, są braki. A tamta nosi ubranka po moim dziecku...itp.
Zasada zapamiętana z dzieciństwa, kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera, dziś już nie obowiązuje.
Co tak naprawdę jest ci potrzebne w pierwszym półroczu:
koc wełniany lub bawełniany (od 9,99zł Ikea lub na taniej odzieży)
2 kołderki + powłoczki (ok. 40zł lub wystarczy kocyk jak wyżej jak nie masz pieniędzy)
3 prześcieradła bawełniane, flanelowe (Ikea, 2szt 29,99zł czyli sztuka 14,99zł)
4 pajacyki w rozm. 62-68 lepiej większe będzie w nich dorastać (od 2zł na allegro lub nowy: 14,99zł)
3 body z krótkim rękawem (nowe od 7,99zł/szt np.Auchan, Real lub Allegro / na taniej od 10zł/kg czyli ok.1zł/szt)
3 body z długim rękawem (nowe jak wyżej)
kurtka pajacyk (używana od 20zł ale jeśli rodzisz w lecie, nie kupuj dziecko wyrośnie)
2 pary rajstop (od 1zł na taniej lub ok. 9zł w sieciach handlowych)
4 pary skarpet (nowe od 2,5zł/parę w sklepach dzięcięcych typu Smyk lub handlowkach)
2 pary czapeczek (nowe od 3zł, jak wyżej lub po 1zł na taniej)
rękawiczki niedrapki + rękawiczki (ok. 3zł za parę, jak wyżej)
20 pieluszek flanelowych (ok. 2zł/szt w sklepach dziecięcych, na tanie, allegro)
kosmetyki (olejek z kokosa 15zł/150ml, płyn do mycia ciała Linomag ok. 7zł)
ręcznik kąpielowy (nowy ok. 30zł, na taniej ok. 10zł ale musisz trafić lub zwykły duży ręcznik jak nie masz)
lub np. tu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=15809514&id=11763
dla mnie JULNATA jest znakomitym sprzedawcą
Jeśli masz dziewczynkę i tak nie założysz jej sukienki ani bluzeczek bo są one niewygodne. Dziecko uczy się chodzić, przewracać i nie można mu krępować ruchów. Po 6 miesiącu można przesiąść się na bluzeczki wsuwane przez głowę, niezapinane z tyłu i jakieś legginsy lub spodenki ale z żabim krokiem.
Czy kupujesz nowe czy używne i tak je najpierw musisz wyprać. Te nowe na dłużej starczą. Te, które otrzymasz z doświadczenia wiem, że ich się nie używa. Używasz to co kupisz bo kupujesz pod swój gust i pod rozmiar dziecka.Nikt ci ich nie odbierze bo są Twoje i Ty zdecydujesz co z nimi zrobisz.
Nie stać cię, daj ogłoszenie na olx czy gumtree, że potrzebujesz za darmo od kogoś coś bo cię nie stać. Zabierasz wtedy od obcej osoby, która daje bo chce się podzielić.
Pozdrawiam
Mama Tester
niedziela, 15 czerwca 2014
Tani dentysta prywatny gabinet czy państwowy. UWAGA na prywatne gabinety
Generalnie najlepiej zrobić zdjęcie panoramiczne zębów w prywatnym gabinecie.
Koszt ok. 50zł. Z tym zdjęciem udać się do państwowego denstysty. Koszt plombowania to od 70-100zł. Dentyści pracujacy w państwowych gabinetach nie są źli. Dziś po wizycie w prywatnej klinice zamiast plombowania wcisnęli mi piaskowanie+usuwanie kamienia+ fluoryzację zębów zamiast konkretnej roboty.
EDIT: ważna uwaga od dentysty z publicznego gabinetu. Nie wolno odkamieniać zębów i poddawać ich działaniem kwasów jeśli nie zostały wyleczone wszystkie zęby i jeśli nie zostały zabezpieczone lakierem odsłonięte szyjki! Zatem w prywatnym gabinecie osłabili mi zęby! Po dwóch tygodniach kamień na nowo się pojawił i moje 200zl poszło się....
Od razu poinformowano mnie, że przy następnej wizycie będziemy używać "tych lepszych" kompozytów czyli cena z cennika 120zł za plombę już nie będzie obowiązywać. Wszystkie plomby wg zdjęcia, które były robione "prywatnie" w państwowych placówkach były bardzo dobrze wykonane więc? Jeśli uda ci się otrzymać właściwy dla siebie termin w państwowej placówce nie bój się leczyć w niej zębów. Prywatne kliniki/gabinety nie są złe jednak żeby zarobić na siebie muszą zaoferować ci coś ekstra na co niekoniecznie może cię być stać.
Jeśli chcesz w prywatnym gabinecie naprawiać jedynki wybierz lekarza od dentystyki estetycznej a nie poprostu dobrego poleconego dentystę. Każdy dentysta ma swoją specjalizaję. Jeden jest dobry w wyrywaniu, jeden w leczeniu kanałowym a inny jest dobrym estetykiem. Koszt plomby wysokoestetycznej w prywatnym gabinecie to 130zł. Jeśli trafisz na dentystę kanałowego wszystkie zęby będzie leczył kanałowo, estetyk wstawi ci kilka plomb w jedynkach, bo tak ;)
Wcześniej przed ciążą kilka lat temu miałam na każdym styku od dwójek i jedynek założone plomby. Po ciąży jak się rozszczelniły musiałam je wymienić. Tylko teraz już nie wiem czy musiałam, czy mi wmówiono bo trzeba. W państwowym nie doszukali się próchnicy, w prywatnym aż 6.
Z wyrywaniem zębów jest niestety kłopot. Przynajmniej w moim mieście. Kiedy byłam w ciąży posypała mi się 8-ka. Wyrywanie jest tylko możliwe w trzech gabinetach państwowych. W dwóch skończyły się fundusze. W jednym aby móc skorzystać należało stanąć w kolejce od godziny 8:00 i tylko pierwsze 4 osoby mogły skorzystać z zabiegu. Bycie w ciąży nie zwalniało z kolejki. Można było więc codziennie czatować na swoją szansę i jeździć z jednego końca na drugi koniec miasta.
Prywatnie? W ok. 10 gabinetach odmówiono mi zabiegu ze względu na ciążę. W jednym po delikatnej wymianie zdań (nie mówiłam, że jestem w ciąży i zjawiłam się w wyznaczonym terminie) wykonali usługę. Koszt: 200zł
Po co zdjęcie panoramiczne: widać na nim dokłanie, które zęby nadają cię do zwykłego plombowania, a które do leczenia kanałowego. Czasem może się wydawać, że mała plomba wystarczy a za moment cały ząb będzie do wyrwania.
Dlaczego państwowy lekarz jest lepszy? Powie konkretnie co jest do roboty. Prywatny każdą odsłniętą szyjkę zębową będzie chciał ci plombować. Każda taka ingerecja to uszkodzenie konstrukcji zęba. Chyba wiesz co się dzieje kiedy bóbr podgryza konar? W państwowym gabinecie od razu mi powiedzieli pod żadnym pozorem nie ruszać szyjek jeśli nie wdała się w nie próchnica. Tak na marginesie w państwowym w trakcie ciąży wyliczyli mi 2 zęby do naprawy i ósemkę do wyrwania. W prywatnym wydałam już 400zł na wyrwanie ósemek, 200zł na czyszczenie zębów, 2 razy po 260zł na wymianę plomb w jedynkach i jeszcze w jedynkach chcą plombować odsłonięte szyjki, ktorych normalnie nie widzę i dodatkowo 16 odsłoniętych szyjek w innych zębach :)
W państwowym dostałam termin. W trakcie wizyty wyliczyli mi dokładnie tak jak w trakcie ciąży 2 zęby do plombowania ale nie pilnego. Zaplombowali raz dwa. Zapytałam o szyjki. Pani powiedziała, że nie mam odsłoniętych. Widzi tylko jedną, którą mi zalakieruje bo jest za mała na plombę. Pytałam o jedynki, które w prywatnym gabinecie, chcieli mi plombować. Pani odpowiedziała, że to jest źle wyczyszczony osad i wygląda jak próchnica. Wyczyściła mi szczoteczką.
W prywatnym gabinecie leczą zdrowe zęby?
To nie był jedyny przypadek prywatnego gabinetu gdzie chcieli mi leczyć zdrowe zęby. Już 3 razy byłam w prywatnych gabinetach i za każdym razem coś dodatkowego chcą plombować co jest zdrowe! Mojemu bratu w ten sposób załatwili połowę zębów. Plombowali zdrowe zęby po kilka razy aż były tak słabe, że nadawały się jedynie do wyrwania. Już wiadomo dlaczego Polacy mają najwięcej ubytków w Europie i najgorzej zachowane zęby!
Pozdrawiam
Mama Tester
Koszt ok. 50zł. Z tym zdjęciem udać się do państwowego denstysty. Koszt plombowania to od 70-100zł. Dentyści pracujacy w państwowych gabinetach nie są źli. Dziś po wizycie w prywatnej klinice zamiast plombowania wcisnęli mi piaskowanie+usuwanie kamienia+ fluoryzację zębów zamiast konkretnej roboty.
EDIT: ważna uwaga od dentysty z publicznego gabinetu. Nie wolno odkamieniać zębów i poddawać ich działaniem kwasów jeśli nie zostały wyleczone wszystkie zęby i jeśli nie zostały zabezpieczone lakierem odsłonięte szyjki! Zatem w prywatnym gabinecie osłabili mi zęby! Po dwóch tygodniach kamień na nowo się pojawił i moje 200zl poszło się....
Od razu poinformowano mnie, że przy następnej wizycie będziemy używać "tych lepszych" kompozytów czyli cena z cennika 120zł za plombę już nie będzie obowiązywać. Wszystkie plomby wg zdjęcia, które były robione "prywatnie" w państwowych placówkach były bardzo dobrze wykonane więc? Jeśli uda ci się otrzymać właściwy dla siebie termin w państwowej placówce nie bój się leczyć w niej zębów. Prywatne kliniki/gabinety nie są złe jednak żeby zarobić na siebie muszą zaoferować ci coś ekstra na co niekoniecznie może cię być stać.
Jeśli chcesz w prywatnym gabinecie naprawiać jedynki wybierz lekarza od dentystyki estetycznej a nie poprostu dobrego poleconego dentystę. Każdy dentysta ma swoją specjalizaję. Jeden jest dobry w wyrywaniu, jeden w leczeniu kanałowym a inny jest dobrym estetykiem. Koszt plomby wysokoestetycznej w prywatnym gabinecie to 130zł. Jeśli trafisz na dentystę kanałowego wszystkie zęby będzie leczył kanałowo, estetyk wstawi ci kilka plomb w jedynkach, bo tak ;)
Wcześniej przed ciążą kilka lat temu miałam na każdym styku od dwójek i jedynek założone plomby. Po ciąży jak się rozszczelniły musiałam je wymienić. Tylko teraz już nie wiem czy musiałam, czy mi wmówiono bo trzeba. W państwowym nie doszukali się próchnicy, w prywatnym aż 6.
Z wyrywaniem zębów jest niestety kłopot. Przynajmniej w moim mieście. Kiedy byłam w ciąży posypała mi się 8-ka. Wyrywanie jest tylko możliwe w trzech gabinetach państwowych. W dwóch skończyły się fundusze. W jednym aby móc skorzystać należało stanąć w kolejce od godziny 8:00 i tylko pierwsze 4 osoby mogły skorzystać z zabiegu. Bycie w ciąży nie zwalniało z kolejki. Można było więc codziennie czatować na swoją szansę i jeździć z jednego końca na drugi koniec miasta.
Prywatnie? W ok. 10 gabinetach odmówiono mi zabiegu ze względu na ciążę. W jednym po delikatnej wymianie zdań (nie mówiłam, że jestem w ciąży i zjawiłam się w wyznaczonym terminie) wykonali usługę. Koszt: 200zł
Po co zdjęcie panoramiczne: widać na nim dokłanie, które zęby nadają cię do zwykłego plombowania, a które do leczenia kanałowego. Czasem może się wydawać, że mała plomba wystarczy a za moment cały ząb będzie do wyrwania.
Dlaczego państwowy lekarz jest lepszy? Powie konkretnie co jest do roboty. Prywatny każdą odsłniętą szyjkę zębową będzie chciał ci plombować. Każda taka ingerecja to uszkodzenie konstrukcji zęba. Chyba wiesz co się dzieje kiedy bóbr podgryza konar? W państwowym gabinecie od razu mi powiedzieli pod żadnym pozorem nie ruszać szyjek jeśli nie wdała się w nie próchnica. Tak na marginesie w państwowym w trakcie ciąży wyliczyli mi 2 zęby do naprawy i ósemkę do wyrwania. W prywatnym wydałam już 400zł na wyrwanie ósemek, 200zł na czyszczenie zębów, 2 razy po 260zł na wymianę plomb w jedynkach i jeszcze w jedynkach chcą plombować odsłonięte szyjki, ktorych normalnie nie widzę i dodatkowo 16 odsłoniętych szyjek w innych zębach :)
W państwowym dostałam termin. W trakcie wizyty wyliczyli mi dokładnie tak jak w trakcie ciąży 2 zęby do plombowania ale nie pilnego. Zaplombowali raz dwa. Zapytałam o szyjki. Pani powiedziała, że nie mam odsłoniętych. Widzi tylko jedną, którą mi zalakieruje bo jest za mała na plombę. Pytałam o jedynki, które w prywatnym gabinecie, chcieli mi plombować. Pani odpowiedziała, że to jest źle wyczyszczony osad i wygląda jak próchnica. Wyczyściła mi szczoteczką.
W prywatnym gabinecie leczą zdrowe zęby?
To nie był jedyny przypadek prywatnego gabinetu gdzie chcieli mi leczyć zdrowe zęby. Już 3 razy byłam w prywatnych gabinetach i za każdym razem coś dodatkowego chcą plombować co jest zdrowe! Mojemu bratu w ten sposób załatwili połowę zębów. Plombowali zdrowe zęby po kilka razy aż były tak słabe, że nadawały się jedynie do wyrwania. Już wiadomo dlaczego Polacy mają najwięcej ubytków w Europie i najgorzej zachowane zęby!
Pozdrawiam
Mama Tester
środa, 11 czerwca 2014
Domowa naturalna pasta do zębów dla niemowląt i dla dorosłych
W dniu dzisiejszym przyszły składniki.
Do pasty dla niemowląt wystarczy zwykły olej z kokosa i glinka biała.
Naturalna pasta do zębów dla dorosłych:
Składniki:
Glinka biała
Olej z kokosa
Olejek z drzewa herbacianego
Olejek z mięty
Plastikowa łyżeczka lub plastikowy lub drewniany patyczek po lodach
Plastikowe lub szklane naczynie
Na początek zrób mniejszą ilość. Jeśli nie będziesz zadowolona glinkę możesz użyć do maseczki na twarz, olej kokosowy do pielęgnacji skóry a olejki eteryczne do odświeżania mieszkania.
Uwagi: troszkę trudno się aplikuje pastę na szczoteczkę ale efekty są naprawdę widoczne już przy pierwszym myciu.
Olejek z kokosa + glinka 1:1 (po 10g)wsypujemy do plastikowego lub szklanego naczyńka (glinka nie lubi kontaktów z metalem, traci swoje właściwości)
Pojemniczek wstawiamy do naczynia z ciepłą wodą. Olej się rozstopi i łatwo będzie wymieszać składniki.
Na konieć dodać po 2 krople olejków z mięty i drzewa herbacianego. Dokładnie wymieszać i wstawić na chwilę do lodówki.
Mój sposób to mniejsza ilość i trzymanie w łazience nie w lodówce. Łatwiej się nabiera, nic się nie psuje bo w paście są substancje bakteriobójcze.
Do pasty dla niemowląt wystarczy zwykły olej z kokosa i glinka biała.
Naturalna pasta do zębów dla dorosłych:
Składniki:
Glinka biała
Olej z kokosa
Olejek z drzewa herbacianego
Olejek z mięty
Plastikowa łyżeczka lub plastikowy lub drewniany patyczek po lodach
Plastikowe lub szklane naczynie
Na początek zrób mniejszą ilość. Jeśli nie będziesz zadowolona glinkę możesz użyć do maseczki na twarz, olej kokosowy do pielęgnacji skóry a olejki eteryczne do odświeżania mieszkania.
Uwagi: troszkę trudno się aplikuje pastę na szczoteczkę ale efekty są naprawdę widoczne już przy pierwszym myciu.
Olejek z kokosa + glinka 1:1 (po 10g)wsypujemy do plastikowego lub szklanego naczyńka (glinka nie lubi kontaktów z metalem, traci swoje właściwości)
Pojemniczek wstawiamy do naczynia z ciepłą wodą. Olej się rozstopi i łatwo będzie wymieszać składniki.
Na konieć dodać po 2 krople olejków z mięty i drzewa herbacianego. Dokładnie wymieszać i wstawić na chwilę do lodówki.
Mój sposób to mniejsza ilość i trzymanie w łazience nie w lodówce. Łatwiej się nabiera, nic się nie psuje bo w paście są substancje bakteriobójcze.
Dlaczego naturalna pasta do zębów a nie kupna?
Po pierwsze w kupnej paście jak pisałam w poprzednim poście znaleźć
można rakotwórcze składniki i spieniacze.
Po drugie w żaden sposób pasta do zębów z fluorem nie chroni
cię w 100% przed próchnicą bo zawiera jedynie:
Sorbitol – słodzik. Jak działa słodzik na zęby? Bakterie
żywią się cukrem i dzięki niemu mogą się też rozmnażać. Kiedy do ust
dostarczasz słodziku, bakterie czują słodkie, zajadają się tą słodkością tylko,
że nie jest to naturalny cukier i sztuczny i umierają. Tylko, że dla ciebie i
Twojego dziecka, sorbitol nie jest bezpieczny! Najgorsze, że nie jest stosowany
tylko do produkcji past a jako zamiennik cukru w pieczywie, ogórkach konserwowych
(np. firma Orzech), cukierkach, ciastach, etc.
Fluor – jest bardzo toksyczny i szkodliwy ale niby w małych
ilościach potrzebny dla zębów. Tylko, że jest w zwykłej wodzie z kranu. Czy to
pijesz kawę czy herbatę to ten fluor i tak dostarczasz swoim zębom.
Krzem – tylko ściera zęby z osadów.
Składniki spieniające czyli SLS, SLES i inne tylko szkodzą
Tobie i Twojemu otoczeniu. Przyzwyczajony jesteś jednak do tego, że wszystko
musi się pienić by było dobre.
Dodatkowe syntetyczne zapachy czy składniki, które utrudniają
wchłanianie wapnia, magnezu czy żelaza. Są to składniki życia!
Naturalna pasta składa
się z 4 składników, możesz ją połknąć i nic ci się nie stanie i Twojemu dziecku
też nie
Olej kokosowy: ma właściwości antybakteryjne,
przeciwpróchnicze i dodatkowo jest nośnikiem cennych składników mineralnych i
witamin A, E, D, K.
Olejek herbaciany: jest wykorzystywany do dezynfekcji i
przemywania ran. Ma właściwości antybakteryjne i może być stosowany bezpośrednio
na skórę. Czyści odświeża i skutecznie
pozbywa się wszystkich zanieczyszczeń, dodatkowo jest bezpieczny dla organizmu i posiada właściwości regenerujące. Posiada również właściwości przeciwbólowe
i zapobiega zakażeniom, działa
antytoksycznie. To, tak w skrócie.
Olejek miętowy – posiada właściwości przeciwbólowe, przeciwświądowe i kojące i wspomagające pamięć. W paście olejek raczej służy tylko nadaniu miętowego zapachu. Jeśli robisz pastę dla niemowlaka
to odpuść sobie ten składnik. Może wywołać biegunkę u dzieci poniżej 8 lat.
Zresztą Olejek herbaciany sam w sobie ma podobny zapach więc nie ma potrzeby by
go używać do pasty.
Glinka biała: zawiera krzem, żelazo, potas,
magnez, tytan, sód, wapń, duże ilości glinu. Dzięki wydobywaniu w
położonych pod ziemią korytarzach glinka pozbawiona jest mikroorganizmów i
pasożytów, które mogłyby zagrażać zdrowiu człowieka. Posiada właściwości myjące i
odtłuszczające. Zawdzięcza to silnym własnościom wymiennym kationów. Glinka wspomaga
gojenie się ran i stanów zapalnych. Jak każda glinka odświeża, odżywia i
wygładza oraz poprawia mikrokrążenie skórne.
Cena 50zł troszkę przeraża w
stosunku do zwykłej pasty za 7zł ale:
w 50zł masz 10zł kosztów wysyłki
czyli składniki kosztują 40zł. Z 40zł możesz zrobić 3,5 opakowań pasty 75ml z
czystych, nieszkodliwych, naturalnych składników. Czyli całkiem nieźle! Czyli
tylko 11zł za opakowanie!
Edit: jeśi jestem w trasie, używam zwykłej pasty, w domu czasem z wygody też. Jestem zadowolona :)
Edit2: Lipa, wracam do normalnych past do zębów.... http://www.silver-rose.eu/16-pasty-do-zebow
cedrowa naprawdę skuteczna z bezpiecznym składem.
Edit: jeśi jestem w trasie, używam zwykłej pasty, w domu czasem z wygody też. Jestem zadowolona :)
Edit2: Lipa, wracam do normalnych past do zębów.... http://www.silver-rose.eu/16-pasty-do-zebow
cedrowa naprawdę skuteczna z bezpiecznym składem.
Pozdrawiam
Mama Tester
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Co lepsze pasta naturalna domowa czy kupna z fluorem czy bez? MaxWhite One Optic Colgate skład opinia opinie
Co mamy w zwykłej paście do zębów za ok. 7zł
Składniki: Aqua,
Sorbitol, hydrated Silica, Glycerin, Sodium Lauryl Sulfate, PEG-12, Aroma,
Cellulose Gum, Tetrasodium Pyrophosphate, Cocamidopropyl Betaine, Xanthan Gum,
Sodium Saccharin, Methylparaben, Sodium Fluoride, Propylparaben, Limonene, Cl
77891
Nie oszukujmy się, że w droższej paście będą lepsze składniki ;) Jako dodatki znajdziemy rakotwórczy dwutlenek tytanu (nie wybiela zębów a farbuje, stosuje się go w białych farbach do ścian), większą ilość parabenów lub syntetycznych zapachów i tyle.
Mniejsza z tym. Przeanalizujmy składniki pasty przeciętnego Kowalskiego:
Woda, sorbitol (słodzik, w nadmiarze szkodliwy, wywołujący biegunkę), krzem
(ściera osad), gliceryna, SLS (spieniacz, szkodliwy), rakotwórczy PEG (konserwant), syntetyczny aromat, guma celulozowa (poprawia konsystencję pasty),
Tetrasodium (emulgator, dwa razy bardziej toksyczny od zwykłej soli, wypłukuje
wapń i magnez ze śliny by nie tworzyła się płytka nazębna), Cocamidopropyl
Betaine (spieniacz, substancja myjąca), Guma Ksantantowa (zagęstnik, by pasta
nie była zbyt wodnista), Sodium Saccharin (sztuczny słodzik), Fluor, Propyloparaben
(konserwant), i dwa syntetyczne zapachy.
Jeśli zrobisz naturalną pastę zyskujesz tylko na zdrowiu. Nie
dostarczasz szkodliwych substancji do organizmu, nie trujesz środowiska,
dostarczasz tylko składniki mineralne do swojego organizmu. Żeby nie psuły ci się zęby zrezygnuj
z jedzenia kwasów, które wypłukują szkliwo nazębne i cukrów, które stanowią
pożywkę dla bakterii.
Naturalna pasta ma właściwości bakteriobójcze, ochronne i
wartościowe składniki.
W zwykłej paście coś co ma nam pomóc w wzwalczaniu próchnicy
to krzemionka i fluor, reszta to konserwanty i spieniacze.
Nie jesteśmy w stanie dobrze wypłukać jamy ustnej z
konserwantów i spieniaczy, codziennie je połykamy!
Tu jedyny rozsądny przepis na naturalną pastę:
http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-domowa-paste-do-zebow
Uwagi: nie zielona, nie czerwona glinka a zwykła biała oraz żadnej sody oczyszczonej do naturalnej pasty. Sodę pozostaw sobie do czyszczenia mieszkania.
Gdzie kupić? Nie chciałam się rozdrabniać i kupować w kilku miejscach składniki i kupiłam tu:
http://allegro.pl/show_user.php?uid=26938486
Edit 10/06/2014
Gdzie kupić? Nie chciałam się rozdrabniać i kupować w kilku miejscach składniki i kupiłam tu:
http://allegro.pl/show_user.php?uid=26938486
Edit 10/06/2014
MaxWhite One Optic Colgate
Skład: Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Glycerin, PEG-12 (konserwant),
Pentasodium Triphosphate (E451, emulgator, spożywany w większych ilościach
utrudnia wchłanianie: wapnia, magnezu i żelaza), Tetrapotassium Pyrophosphate (emulgator, dwa razy bardziej toksyczny od
zwykłej soli, wypłukuje wapń i magnez ze śliny by nie tworzyła się płytka
nazębna), Sodium Lauryl Sulfate (spieniacz, szkodliwy), Aroma
(syntetyczny aromat), Cellulose Gum (zagęszczacz), Cocamidopropyl Betaine
(spieniacz), Sodium Fluride (fluor), Sodium Saccharin (sztuczny słodzik), Mica
(pigment mineralny dodawany do fluidów, rozświetla, zawiera metale cieżkie więc
nie może być spożywany w większych ilościach), Xanthan Gum (zagęszczacz),
Hydroxpropyl, Methylcellulose (wypełniacz, substancja pomocnicza), Sodium
Hydroxide (wodorotlenek sodu)*, Syntetyczne
zapachy: Eugenol, Limonene, CL42051,CL17200,CL77891,CL74160,CL73360
*wodorotlenek sodu:oddziaływanie w postaci pyłu, pary lub aerozolu wywołuje ból i łzawienie
oczu, uczucie pieczenia w nosie i gardle, kaszel, uczucie duszenia się.
Skażenie skóry wywołuje ból, zaczerwienienie, oparzenie chemiczne z pęcherzami i martwicą.
Rozległe skażenie skóry może spowodować wstrząs lub zapaść. Skażenie oczu pyłem
lub roztworem powoduje zniszczenie aparatu ochronnego oczu, oparzenie gałki
ocznej – rogówki i głębszych struktur oka. Wniknięcie drogą
pokarmową wywołuje oparzenie błony śluzowej jamy ustnej gardła i dalszych części przewodu pokarmowego z ryzykiem
uszkodzenia lub perforacji ścian, krwotoku, wstrząsu i zgonu. W wypadku
zatrucia podaje się tlen wziewnie i pyralginę pozajelitowo, z następującym
leczeniem objawowym.
Pozdrawiam
Mama Tester
Mama Coffee skład składniki cena opinia opinie vs zwykła kawa zbożowa
Cena Mama Coffee 19,99/120g vs Kawa zbożowa 4,50zł/500g
Skład Mama Coffee: kawa zbożowa (jęczmienna) , premiks witaminowy (nośnik – maltodekstryna, kwas L-askorbinowy, amid kwasu nikotynowego, octan DL-alfa-tokoferylu, D-pantotenian wapnia, ryboflawina, chlorowodorek pirydoksyny, monoazotan tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, D-biotyna, cyjanokobalamina), aromat.
amid kwasu nikotynowego – witamina b3 naturalnie produkowana przez nasz organizm, nie potrzebujemy jej dostarczać w postaci suplementów diety
Chlorowodorek pirydoksyny – witamina b6, występuje w mięsie, nabiale, warzywach owocach i nie ma potrzeby by dodatkowo dostarczać jej do organizmu.
Kwas pteroilomonoglutaminowy – kwas foliowy. W postaci syntetycznej przyswajalny w 5 %. W takiej ilości jak w produkcie w żaden sposób ci nie pomoże. Kwas foliowy jest w mięsie, kaszy, bananach i jest b. dobrze przyswajalny w postaci naturalnej. Z prouktów mięsnych przyswajalny w 95%, z warzyw w 5% ale jeśli dodasz do barszczu śmietany, przyswoi się tak samo dobrze jakbyś zjadła mięso.
Aromat – pewnie kawy ale syntetyczny, w nazwie nie ma słowa, że jest naturalny
Nie rozumiem dlaczego producent pokusił się o dodanie syntetycznych witamin, które są w zwykłej kawie zbożowej i gdyby w opakowaniu znalazła się czysta kawa zbożowa byłaby lepiej przyswajalna? Tego nie wiem i nie jestem w stanie pojąć.
Podsumowując: Kupując kawę Mama Coffee, kupujesz kawę zbożową słodzoną z syntetycznym aromatem kawy, wzbogaconą chemicznymi witaminami, które są już w samej kawie (tylko, że w kawie są w postaci naturalnej).
Pozdrawiam
Skład Mama Coffee: kawa zbożowa (jęczmienna) , premiks witaminowy (nośnik – maltodekstryna, kwas L-askorbinowy, amid kwasu nikotynowego, octan DL-alfa-tokoferylu, D-pantotenian wapnia, ryboflawina, chlorowodorek pirydoksyny, monoazotan tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, D-biotyna, cyjanokobalamina), aromat.
Premiks czyli:
maltodekstryna – cukier,
kwas askorbinowy – syntetyczna witamina C
(konserwant),
amid kwasu nikotynowego – witamina b3 naturalnie produkowana przez nasz organizm, nie potrzebujemy jej dostarczać w postaci suplementów diety
octan DL-alfa-tokoferylu, - syntetyczna
witamina E, przyswajalna w 5%
D-pantotenian wapnia – chemiczna witamina B5.
Generalnie jeśli jesz produkty takie jak: wątróbka, otręby pszenne, ryby (np.
śledzie, makrele, pstrągi), grzyby, mleko pełne, mięso kurczaka, mleczko
pszczele, pestki słonecznika, sery, orzechy, jajka, owoce awokado, pomarańcze,
ziemniaki, brokuły, ciemny ryż, melony, pełnoziarnisty chleb, soja, masło
orzechowe, banany, Yerba mate to nie jest ci potrzebna chemiczna wersja
witaminy.
Ryboflawina – witamina b2, jeśli jesz nabiał,
groch, orzechy, jaja, grzyby nie potrzebujesz dojadać jej w suplemencie diety.
Chlorowodorek pirydoksyny – witamina b6, występuje w mięsie, nabiale, warzywach owocach i nie ma potrzeby by dodatkowo dostarczać jej do organizmu.
Monoazotan tiaminy – syntetyczna witamina B1,
Po co syntetyk jeśli B1 jest we wszystkich produktach, które jesz? Jest
wszędzie!
Kwas pteroilomonoglutaminowy – kwas foliowy. W postaci syntetycznej przyswajalny w 5 %. W takiej ilości jak w produkcie w żaden sposób ci nie pomoże. Kwas foliowy jest w mięsie, kaszy, bananach i jest b. dobrze przyswajalny w postaci naturalnej. Z prouktów mięsnych przyswajalny w 95%, z warzyw w 5% ale jeśli dodasz do barszczu śmietany, przyswoi się tak samo dobrze jakbyś zjadła mięso.
D-biotyna
– syntetyczna witamina H lub B7. Naturalnie występuje w orzechach, jajach,
mięsie, wątrobie, ryżu, mące
Cyjanokobalamina
– witamina B12. Naturalnie występuje w mięsie, jajach, nabiale. Nie ma potrzeby
dostarczać jej w suplementach diety.
Aromat – pewnie kawy ale syntetyczny, w nazwie nie ma słowa, że jest naturalny
Nie rozumiem dlaczego producent pokusił się o dodanie syntetycznych witamin, które są w zwykłej kawie zbożowej i gdyby w opakowaniu znalazła się czysta kawa zbożowa byłaby lepiej przyswajalna? Tego nie wiem i nie jestem w stanie pojąć.
Podsumowując: Kupując kawę Mama Coffee, kupujesz kawę zbożową słodzoną z syntetycznym aromatem kawy, wzbogaconą chemicznymi witaminami, które są już w samej kawie (tylko, że w kawie są w postaci naturalnej).
Jeśli nie Mama Coffee to co? ZWYKŁA KAWA ZBOŻOWA lub Inka
W kawie zbożowej są składniki mineralne takie jak: kwas foliowy, witaminy z grupy B, składniki
mineralne jak potas, fosfor, magnez, fitoterpeny, fenolokwasy oraz inulina.
Kawa zbożowa jest więc napojem o pewnej wartości odżywczej, a dzięki temu, iż
zawiera mało kalorii także jest napojem dietetycznym. 100g gotowego napoju bez
dodatku mleka czy cukru zawiera 5-50 kcal.
Dodatkowo w przypadku kawy zbożowej nie ma zastrzeżeń co do ilości spożycia w ciągu dnia, tak jak w przypadku Mama Coffee, gdzie dziennie można wypić tylko 4 szklanki.
Dodatkowo w przypadku kawy zbożowej nie ma zastrzeżeń co do ilości spożycia w ciągu dnia, tak jak w przypadku Mama Coffee, gdzie dziennie można wypić tylko 4 szklanki.
Cena: Kawa zbożowa Kujawianka cena 4,50/500g.
Nie przepłacaj i kupuj naturalne produkty. Zwłaszcza
w ciąży i podczas karmienia piersią.
Pamiętaj, że suplementy diety nie podlegają pod Ministerstwo
Zdrowia, dlatego w reklamie, nie ostrzegają cię przed konsekwencjami, tak jak w
przypadku reklamy Leku. Nie zajadaj się syntetycznymi witaminami podczas ciąży
a pij po prostu kubek mleka modyfikowanego dla niemowląt lub kawę zbożową. Masz tam wszystkie
witaminy i składniki mineralne w łatwo przyswajalnej postaci.
Mama Tester
piątek, 6 czerwca 2014
Jak szybko schudnąć i bezpiecznie
Wydaj z domu wszystkie słodycze
(czekolady, ciastka, ciasta, etc.) Nie kupuj żadnych soków w kartonach,
butelkach. Żadnego gotowego jedzenia w puszkach, torebkach czy słoikach. Jedz
dużo warzyw, nie owoców. Pij dużo wody.
Pamiętaj, że woda jest również w warzywach, mięsie, herbacie, kawie ;) Picie 2
litrów dziennie powoduje przyspieszenie metabolizmu a tym samym spalanie
tłuszczy. Niestety spala się w pierwszej kolejności węglowodany, białka a na
końcu tłuszcz. Jeśli już naprawdę nie wiesz jak sobie poradzić z wagą bo wydaje
ci się, że nie jesz za dużo zrób sobie rachunek sumienia. Najprawdopodobniej
jesz za dużo tłuszczu.
Kiedyś znajomi prosili mnie o przygotowanie diety na schudnięcie. Poprosiłam o tygodniową rozpiskę co dokładnie spożywali w ciągu dnia, w skali tygodnia. Niestety nigdy nikt takiej listy mi nie przygotował.
1kg masła to ok. 7400kcal, 1kg
ziemniaków to 870kcal, 1kg filetów z kurczaka to ok. 1000kcal, 1kg czekolady to
ok. 5490kcal, 1kg sera żółtego to 3600kcal, 1kg brokułów to 270kcal, 1 kg
śmietany 18% 1840kcal, 1kg chleba pszenno-żytniego to 2040kcal, 1kg sera białego
chudego 999kcal(pełnotłusty już 1760kcal), 1 kg ciasto tortowe z owocami ok. 2760kcal,
1 drożdżówka to 321kcal, ciasto kruche 1kg to już 4290kcal.
Najprościej bez udziwnień:
Zakładając, że 1kg masy ciała =
8000kcal a twoje zapotrzebowanie energetyczne na dzień wynosi 2200kcal, znaczy,
że żeby bezpiecznie schudnąć należałoby zejść do ok. 1300kcal na dzień. W mleku
modyfikowanym są wszystkie składniki mineralne jak i witaminy, do tego łatwo obliczyć
ilość kcal spożywanych w ciągu dnia. Owszem trudno będzie pić tylko mleko
modyfikowane dlatego zjedź jajko, które jest sycące a ma tylko 70kcal, dojedz 1
filetem z kurczaka (150g) ma 149kcal+ziemniaki z wody 100g, 87kcal lub kurczaka
z kaszą gryczaną 100g, 132kcal z filetem z kurczaka.
Ćwicz dziennie nawet 15minut, porozciągaj
się, napinaj mięśnie, myśl pozytywnie!
czwartek, 5 czerwca 2014
Praca w systemie home office - czyli jak nie pójść z torbami
Jak nie pójść z torbami – czytaj uważnie
oferty pracy
W prasie pojawiło się ogłoszenie
(patrz obrazek)
Nie dość, że musisz założyć swoja
działalność to jeszcze musisz mieć swoją bazę klientów. Znaczy, że właśnie im
(klientom ze swojej bazy) będziesz sprzedawał usługi firmy, która „cię zatrudni”. Nie wiem czy niemiecka firma jest w stanie
zaoferować tańsze usługi transportowe niż polskie firmy, które już tak zeszły z
ceną, że chcą tylko 0,20groszy za przejechany km.
Co firma oferuje. WOW!!! Zwrot
kosztów prowadzenia działalności przez 3 miesiące czyli ok. 900zł (300zł/m-c) i
premię za sprzedaż. Wiadomo, że premia wynosi 50% od wyniku. Pamiętajcie, że wynik nie jest równoznaczny ze sprzedażą. To, że przykładowo sprzedaż na 10tyś, nie znaczy, że od tej kwoty otrzymasz 50%. 50% co najwyżej możesz dostać od czystego zysku. Czyli jeśli firma ma marżę 20% na swoje usługi to z 20% muszą jeszcze pokryć swoich pracowników, koszty prowadzenia działalności i reszta, która im zostanie to zysk, z którym mogą się z Tobą podzielić.
Wiadomo, że polskie firmy biorą 0,20gr za km i mają problem ze znalezieniem klientów a czy Tobie się uda sprzedać droższe usługi?
Wiadomo, że polskie firmy biorą 0,20gr za km i mają problem ze znalezieniem klientów a czy Tobie się uda sprzedać droższe usługi?
Jeszcze nie wiadomo, bo nie wynika z ogłoszenia czy
premia wypłacana jest co: miesiąc,
kwartalnie, czy rocznie. Do tego musisz od 50% premii odliczyć US? Ile ci
zostanie?
Co jeszcze daje ci firma? Narzędzia systemowe: czyli oprogramowanie,
w które wstukasz wszystkich swoich klientów i powiększysz ich bazę danych. Umowę
agencyjną czyli o dzieło, która w niczym
cię nie chroni. Oni płacą za wykonaną usługę ale mogą być niezadowoleni i nie zapłacą
ci nic ale i tak przejęli twoich klientów. Poza tym skąd masz mieć bazę swoich
klientów? Chyba, że wyprowadziłeś ze swojej byłej/obecnej firmy a to
nielegalne. Dają jeszcze pełną samodzielność i nienormowany czas pracy. Jak na
własnej działalności i umowie o dzieło ktoś ma nas rozliczać na czas?
Zastanawiam się po co jest potrzebne zakładanie działalności skoro jest to umowa o dzieło?
Zastanawiam się po co jest potrzebne zakładanie działalności skoro jest to umowa o dzieło?
Ogłoszenie jest kpiną.
poniedziałek, 2 czerwca 2014
Test: łóżeczko turystyczne czy zwykłe, tradycyjne, drewniane. Opinia, opinie, kojec, bezpieczeństwo
Jako przyszła mama zastanawiałam
się nad tym jakie łóżeczko kupić dla dziecka. Czytałam opinie, że materac ma
być kokosowo gryczany. Kokosowy jak dziecko jest starsze gryczany jak młodsze
(lub na odwrót. Łóżeczko turystyczne wyeliminowałam już na samym początku
ponieważ wydawało mi się mało bezpieczne a to mój największy błąd.
Na początku kupiłam zwykłe drewniane łóżeczko z materacem kokosowo-gryczanym. Po 6 miesiącach musiałam zaopatrzyć się w drugie turystyczne. Dlaczego?
Na początku kupiłam zwykłe drewniane łóżeczko z materacem kokosowo-gryczanym. Po 6 miesiącach musiałam zaopatrzyć się w drugie turystyczne. Dlaczego?
Po pierwsze ani ja ani moje
dziecko nie czuje różnicy pomiędzy materacem gryczanym, kokosowym czy
sprężynowym, na którym z nami czasem przyśnie.
Łóżeczko drewniane nie jest tak
łatwo złożyć i przewieźć i w łóżeczku drewnianym nie jest w cale bezpiecznie.
W łóżeczku drewnianym jest
bezpieczne kiedy dziecko jeszcze się nie przemieszcza ale jak już zacznie
pełzać czasem zasypia z główką wbitą w szczebelki. Muszę wtedy w nocy robić
turnee, by sprawdzić czy nie trzeba czasem jej przesunąć. Dodatkowo jak zacznie wstawać niepewnie, obija główką o szczebelki. Już kilka razy nie zdążyłam złapać i poleciało mi do tyłu obijając głowę.
Łóżeczko turystyczne
ma tę zaletę, że jest ciut większych wymiarów (po rozłożeniu 70/140). Jest
więcej miejsca na zabawę. Szybko, jak nie błyskawicznie się składa do wygodnych
rozmiarów. Tak samo szybko się go rozkłada. Dziecko jest bezpieczne bo może się odbijać od siatki. Służy jako
kojec do zabawy (nie musze się wyrywać z kuchni by sprawdzić czy córka nie
wypełzła gdzieś poza koc/kołdrę). Nigdzie nie wypadnie, nie zahaczy nogi, ręki
między szczebelkami łóżeczka. Materac jest wygodny do spania. Nie musisz mieć
dwóch łóżeczek (łóżeczka i kojca) bo masz 2 w 1.
Jakie łóżeczko kupiłam? Używane w idealnym stanie Graco. Jest super!
Jakie łóżeczko kupiłam? Używane w idealnym stanie Graco. Jest super!
Jeśli wciąż się zastanawiasz kup po
prostu łóżeczko turystyczne. Poza tym jest tańsze.
Pozdrawiam
Mama Tester
Test laptop Toshiba C660D135 opinie, opinia, problemy, dysk twardy
Moj pierwszy laptop to Toshiba Satellite. Padł po dokładnie 3 latach gwarancji. Nie wiem dlaczego drugi wybrałam z tej samej firmy model Satellite C660D135. Pada dokładnie z chwilą ukończenia gwarancji.
Oczywiście w dniu utraty gwarancji otrzymałam od nich informację czy nie chciałabym dokupić przedłużenie gwarancji. Zignorowałam tą wiadomość bo co może się stać z laptopem, który nigdy nie jest wynoszony z domu, leży w tym samym miejscu cały czas, nie gram w żadne wypasione gierki a jedynie korzystam z internetu.
A! Ta Toshiba jest naszpikowana różnymi szpegującymi programami, informującymi cię na każdym kroku (wyskakują ci na pulpicie powiadomienia), że:
÷kup nowy komputer Toshiba z serii ....
÷co chwilę pojawia się komunikat, że padł ci dysk. Program Smart wykrył błędy na dysku. Skontaktuj się z serwisem Toshiba i zakup nowy dysk.
lub też
÷przegrzewa się i nie możesz grać w gry, zwykłe facebookowe i wyłącza się sam. Taka sama sytuacja ma miejsce kiedy chcesz oglądnąć dłuższy 1,5H film
Wszystko zaraz po tym jak skończy ci się gwarancja. DOS nie wykrywa żadnych błędow na dysku ale Toshiba wie lepiej.Recovery też nie wykrywa żadnych błędów na dysku.
Reinstalacja systemu nie pomogła.
Po wywaleniu Windowsa i zainstalowaniu Ubuntu był jakiś postęp. Żadnego przegrzewania i informacji o problemach z dyskiem twardym. Niemnej jednak pojawił się nowy problem a mianowicie, kiedy wyłączy się komputer i się go ponownie włączy nie zawsze załapie i nie ładuje się program startowy. Pojawia się ciemny ekran i trzeba wyciągnąć baterie, włożyć i uruchomić jeszcze raz. No nic i tak pójdzie na śmietnik. Poszła bateria. Najlepiej używać laptopa na samym kablu, z wyciągniętą baterią. Niestety Toshiba ma to do siebie, że kabel czasem nie styka i czasem ci się wyłączy. Laptop Toshiba to dno!
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2609478.html
Szkoda, że Toshiba nie dba o swoją markę i z chwilą utraty gwarancji możesz laptop wywalić na śmietnik a nie wymienić na lepszy model oddając stary komuś kto nigdy by go nie kupił no ale....
Jeśli mam polecić dobry laptop to weź DELLa lub Apple nawet używkę. To są niezniszczalne laptopy. W czasie kiedy ja miałam dwa szmelce Toshiby, mąż miał już 5 letniego Appla, który powędrował do rodziców i działa nieprzerwanie u nich od 3 lat. Oraz drugi Appla, na którym teraz piszę. Ma juź 4 lata i nie zanosi się by coś miało mu się stać w ciągu następnych lat.
Toshiba jest dla mnie spalona.
Pozdrawiam
Mama Tester
Oczywiście w dniu utraty gwarancji otrzymałam od nich informację czy nie chciałabym dokupić przedłużenie gwarancji. Zignorowałam tą wiadomość bo co może się stać z laptopem, który nigdy nie jest wynoszony z domu, leży w tym samym miejscu cały czas, nie gram w żadne wypasione gierki a jedynie korzystam z internetu.
A! Ta Toshiba jest naszpikowana różnymi szpegującymi programami, informującymi cię na każdym kroku (wyskakują ci na pulpicie powiadomienia), że:
÷kup nowy komputer Toshiba z serii ....
÷co chwilę pojawia się komunikat, że padł ci dysk. Program Smart wykrył błędy na dysku. Skontaktuj się z serwisem Toshiba i zakup nowy dysk.
lub też
÷przegrzewa się i nie możesz grać w gry, zwykłe facebookowe i wyłącza się sam. Taka sama sytuacja ma miejsce kiedy chcesz oglądnąć dłuższy 1,5H film
Wszystko zaraz po tym jak skończy ci się gwarancja. DOS nie wykrywa żadnych błędow na dysku ale Toshiba wie lepiej.Recovery też nie wykrywa żadnych błędów na dysku.
Reinstalacja systemu nie pomogła.
Po wywaleniu Windowsa i zainstalowaniu Ubuntu był jakiś postęp. Żadnego przegrzewania i informacji o problemach z dyskiem twardym. Niemnej jednak pojawił się nowy problem a mianowicie, kiedy wyłączy się komputer i się go ponownie włączy nie zawsze załapie i nie ładuje się program startowy. Pojawia się ciemny ekran i trzeba wyciągnąć baterie, włożyć i uruchomić jeszcze raz. No nic i tak pójdzie na śmietnik. Poszła bateria. Najlepiej używać laptopa na samym kablu, z wyciągniętą baterią. Niestety Toshiba ma to do siebie, że kabel czasem nie styka i czasem ci się wyłączy. Laptop Toshiba to dno!
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2609478.html
Szkoda, że Toshiba nie dba o swoją markę i z chwilą utraty gwarancji możesz laptop wywalić na śmietnik a nie wymienić na lepszy model oddając stary komuś kto nigdy by go nie kupił no ale....
Jeśli mam polecić dobry laptop to weź DELLa lub Apple nawet używkę. To są niezniszczalne laptopy. W czasie kiedy ja miałam dwa szmelce Toshiby, mąż miał już 5 letniego Appla, który powędrował do rodziców i działa nieprzerwanie u nich od 3 lat. Oraz drugi Appla, na którym teraz piszę. Ma juź 4 lata i nie zanosi się by coś miało mu się stać w ciągu następnych lat.
Toshiba jest dla mnie spalona.
Pozdrawiam
Mama Tester
poniedziałek, 26 maja 2014
Podsumowanie wyborów i kilka refleksji
Kilka refleksji po wyborach
Znowu populiści wygrali i to oni
potrafili dobrze zorganizować swój elektorat do głosowania. Zdobywali go
poprzez dogadanie się z lokalnymi księżmi, którzy z ambony wskazywali na kogo
ma głosować lud. Dobrze jest więc oddawać ziemię kościołowi, wspierać kościół
różnymi datkami, ulgami z pieniędzy podatników bo i wilk syty i owca cała przy
zerowym koszcie.
Antyklerykałowie nie weszli bo i
niby jak mają dotrzeć do swoich wyborców? Tylko krzykiem, chamstwem bo wtedy są
nagłaśniani w mediach ale to ludziom się nie podoba. Zresztą co mają do
zaoferowania? Nie chcą przecież nic dać bo wiedzą, że tak się nie da. Wymyślają
nowe możliwości pozyskania pieniędzy np. z zalegalizowania marihuany,
opodatkowaniu prostytucji, kościoła. Wprowadzenia aborcji. By minimalizować
koszty Państwa: każde chore dziecko to potworne koszty państwa: koszty
leczenia(szpital), dofinansowanie do leczenia (leki), placówki DPS (ok.
3000zł/m-c), Domy dziecka (ok. 4000zł/m-c), koszty renty (ok. 900zł netto dla dziecka/m-c),
koszt opiekuna (ok. 900zł netto miesiąc) i dodatkowo należy im wypłacić emeryturę
jak już wejdą w odpowiedni wiek. Gdzie
nikt z nich nie odda nam w podatkach tego co „zabierze” a w Polsce
niepełnosprawnych mamy prawie 6mln
ludzi! Sama legalizacja i opodatkowanie dzisiejszej „szarej strefy” to jedyne
zdrowe podejście niestety niezgodne z wiarą naszego społeczeństwa. Szkoda. Bo zamiast zabrać komuś kto najbardziej się
bogaci zabiera się tym, którzy zaraz przestaną dychać i wyjadą z kraju.
Kto idzie na wybory.
Młodzież ma wybory w dupie bo i
tak w perspektywie czasu nie zamierzają spędzić swojej przyszłości w Polsce a
zwiać gdzieś gdzie czekają na nich lepsze perspektywy. Więc kto? Ci mądrzejsi wiedzą, że nie mogą się rozdrabniać i zagłosować zgodnie ze swoim przekonaniem lub bez przekonania i poprostu oddają głos na mniejsze zło.
Kto jeszcze?
Ci którzy nie mają nic pójdą do
wyborów, bo nie mają dokładnie nic do stracenia a mogą uszczknąć być może
kiełbasy wyborczej i dostać coś za darmo. Obiecują, to trzeba im coś dać. Dać
znaczy zabrać niby bogatym. Bogatych już nie ma, bo swoje firmy zakładają w
rajach podatkowych. Więc komu? Niby średniej klasie społecznej, której tak
naprawdę w Polsce nie ma. Skoro im trzeba zabrać to zaraz zostaną zdeklasowani
do najniższej grupy społecznej. Pracodawcy nie stać na to by zatrudniać
pracowników czy zaoferować im większe wynagrodzenie bo dając 1600zł netto,
realne koszty zatrudnienia pracownika to już 2657zł brutto! Jak Państwo chce
coś dać za darmo to ten pracownik dalej będzie dostawać 1600zł netto ale koszty
zatrudnienia pracownika po stronie pracodawcy wzrosną z 2657zł na więcej! Ten
pracownik za 1600zł raczej nie pozwoli sobie na jakieś szaleństwa w sklepie
więc trzeba wyprodukować dla niego coś taniego,
przy niskiej marży co pozwoli pracodawcy jedynie na przetrwanie firmy a
nie na rozwój i zatrudnianie nowych pracowników. Skąd później brać pieniądze?
Na razie pożyczamy, sprzedajemy polskie przedsiębiorstwa, otwieramy strefy.
Skoro sprzedajemy państwowe przedsiębiorstwa to i znajomi muszą później gdzieś
znaleźć pracę, bo do byle jakiej nie pójdą, zresztą gdzie? To robimy im miejsce
w Państwowych placówkach znów z naszych podatków. Biurokracja będzie się rozrastać
bo i nie ma gdzie ulokować swoich ziomków. Zaraz i tak ta piramidka walnie i to
z wielkim hukiem tyle, że nie będzie co zbierać. Ludzie wyjdą na ulicę? Niech
wychodzą tyle, że nic nie ugrają. W Grecji też wychodzili i co? Ci, którzy się
nachapali zwieją z Polski a będą mieć z czym. Młodzi będą się cieszyć, że na czas udało im
się uciec z Polski.
Korwin Mikke i jego Nowa Prawica.
Słyszałam takie opinie, że”(…) głosuję na niego bo nie chce Polski okupowanej”.
Od kiedy Polska jest okupowana? Zamknąć granice chcecie tak? Wyjść z UE, tak? A
niby co Polska w tej chwili jest w stanie sama dla siebie wyprodukować? Mamy gaz?
Nie. Mamy ropę? Nie. Mamy nowe technologie? Nie. Mamy dobrze prosperujące
przedsiębiorstwa? Nie. Wszystko już zostało sprzedane.
http://www.biztok.pl/lifestyle/oto-legendarne-marki-ktore-nie-sa-juz-polskie_s16163
To jak? Zamykać granicę by nawet
nie dało się zwiać? Chcemy drugiej Ukrainy? No nie mówicie, że głosujecie na
Nową Prawice by fajki były po 3 zł? W sumie mamy jeszcze szczaw i ziemniaki.
Pozdrawiam
Mama Tester
piątek, 23 maja 2014
Wybory do Euro Parlamentu - jaki kandydat?
Jest wściekła jak oglądam spoty
wyborcze. PIS znowu straszy, że 80% młodych myśli o emigracji. Myśli, nie
znaczy, że wyjedzie. 2 mln Polaków uciekło. Super. Polska nigdy nie stworzy warunków takich jakie
tworzą inne kraje. Póki co jesteśmy zepsutym, skorumpowanym państwem. Ważne, że
mamy taką możliwość wyjazdu. Ważne, że nasi emigranci, mogą się rozwijać,
zarabiać, rodzić dzieci. Czuć się wolnymi. Polska gospodarka i tak na nich by
nie skorzystała. Jeśli ktoś nie pracuje nic nie wnosi w polską gospodarkę. Jeśli
wyjadą albo będą wspierać rodziny i pieniądz będzie krążył albo daj Panie Boże
wrócą do kraju z jakimś kapitałem.
Iść, pójdę. Zawsze chodzę! Wybiorę w moim mniemaniu najmniej zepsutego kandydata. Nie będzie to polityk, nie będzie to nauczyciel bo oni nie mają wiedzy co robić by było lepiej. Nie wierzmy w brednie, że każdy dostanie po 500zł na dziecko, poprawią się warunki służby zdrowia czy zmniejszy się bezrobocie bo są to wybory do EP. Im mniej ktoś obiecuje tym lepiej dla nas. Pamiętajcie, nie ma nic za darmo. Żeby coś dać, trzeba komuś zabrać w podatkach i bynajmniej nie bogatym (ci zawsze mogą uciec na Cypr).
Nie mniej jednak potrzebujemy mądrych przedstawicieli by coś mogli dla nas wywalczyć a nie jedynie się nachapać.
Iść, pójdę. Zawsze chodzę! Wybiorę w moim mniemaniu najmniej zepsutego kandydata. Nie będzie to polityk, nie będzie to nauczyciel bo oni nie mają wiedzy co robić by było lepiej. Nie wierzmy w brednie, że każdy dostanie po 500zł na dziecko, poprawią się warunki służby zdrowia czy zmniejszy się bezrobocie bo są to wybory do EP. Im mniej ktoś obiecuje tym lepiej dla nas. Pamiętajcie, nie ma nic za darmo. Żeby coś dać, trzeba komuś zabrać w podatkach i bynajmniej nie bogatym (ci zawsze mogą uciec na Cypr).
Nie mniej jednak potrzebujemy mądrych przedstawicieli by coś mogli dla nas wywalczyć a nie jedynie się nachapać.
Dlatego idźcie na wybory to jeden krzyżyk a dużo zmienia. Oddając głos nikt go za ciebie nie podrobi.
http://testermam.blogspot.com/2014/05/podsumowanie-wyborow-i-kilka-refleksji.html
http://testermam.blogspot.com/2014/05/podsumowanie-wyborow-i-kilka-refleksji.html
środa, 21 maja 2014
Czy pracodawca może mnie zwolnić w czasie ciąży. Umowa na czas określony. Pytania i odpowiedzi
Postanowiłam opisać swoją sytuację ponieważ sama musiałam błądzić by zdobyć jakiekolwiek informacje.
Mój pracodawca zwolnił mnie w czasie ciąży ale zgłosiłam się do Inspekcji Pracy i tam poinformowano mnie, że było to nielegalne. Podyktowano mi co mam napisać w piśmie i to pismo kazano mi zanieść do pracodawcy wraz z zaświadczeniem o byciu w ciąży od lekarza ginekologa. Ten musiał mnie przywrócić do pracy i wręczyć mi pismo o anulowaniu zwolnienia. Od tego momentu zostałam przywrócona do pracy do czasu porodu.
1. Czy
jeśli zajdziesz w ciążę pracodawca może Cię / mnie zwolnić
I tak i nie.
Jeśli zostałaś
zatrudniona na okres próbny, 3 miesięczny, pracodawca po prostu nie przedłuży ci
umowy. Co potem. Zgłaszasz się do Urzędu Pracy jako bezrobotna i masz jedynie
albo zasiłek dla bezrobotnych pod warunkiem, że ostanie 6 miesięcy gdzieś
przepracowałaś ale w ciągu, albo tylko ubezpieczenie.
Jeśli byłaś
zatrudniona na umowę o pracę na czas określony np. roku to nikt nie może cię do
tego okresu zwolnić. Jeśli np. była likwidacja miejsc pracy i akurat
zlikwidowano twoje stanowisko to, i tak umowa obowiązuje cię do czasu
porodu. Po porodzie od razu przechodzisz
na zasiłek macierzyński. Masz teraz możliwość zasiłku (urlopu) macierzyńskiego
na okres roku i wtedy wypłacają ci 80% twojej ostatniej pensji. Pół roku wtedy
wypłacają ci zasiłek w 100% twojej ostatniej pensji.
2. Czy
pracodawca może ci / mi zmienić warunki płacy i pracy. Płacy nie ale może cię
przenieść na inne stanowisko. Lżejsze.
3. Czy
możesz / mogę wychodzić na badania w czasie pracy.
Tak i pracodawca
nie może żądać od ciebie byś odpracowała godziny, w kórych nie było cię w pracy. Musisz jednak pisemnie /
mailowo informować swojego pracodawcę o tym, że „w dniu tym i tym, o godzinie
takiej i takiej, masz wizytę u lekarza i będziesz o tej, i o tej godzinie” Mój
pracodawca np. jak nie miał informacji pisemnej a otrzymał tylko ustną, chciał
mnie zwolnić dyscyplinarnie bo nie miałam dowodu na to, że go nie
poinformowałam.
4. Czy
jeśli jestem w ciąży pracodawca może mi zmienić godziny pracy.
Tak, o ile nie
zagrażają Twojej ciąży. Mi np. pracodawca zmienił godziny pracy z godziny od 8:00
na od 10:00. Zważywszy, że dojeżdżałam do pracy 38km i przy zmianie pracy od 10:00, nie
mogłam już dojeżdżać z innymi ludźmi z pracy a dojeżdżać busem, i dodatkowo na
piechotę pokonywać 2km w jedną stronę trasę do tzw. strefy. Wracałam do domu na
godzinę 21:00.Oczywiście było to w majestacie prawa. Nie wolno zatruniać kobiety w ciąży w godzinach nocnych od 22-6 rano.
5. Czy
warto szybko załatwić sobie L4
Nie warto. Po pierwsze
masz kontakt z ludźmi, dalej bądź co bądź się rozwijasz. Jeśli przejdziesz na
L4 to tylko będziesz tyć i tak nic konkretnego nie zrobisz. Ja przeszłam na L4
dopiero w 7 miesiącu. Gdzie mój brzuch był już uciążliwy i ciężko było mi
pokonywać kilometry do pracy. Mój pracodawca chciał zmusić mnie do przejścia na
L4 już w momencie kiedy się dowiedział, że jestem w ciąży, ponieważ byłam
zatrudniona w firmie zatrudniającej powyżej 20 pracowników (ok. 300), gdzie L4
wypłaca ZUS, nie pracodawca. Zresztą była to polska firma, bez żadnych
standardów i kultury pracy. Gdzie mobbing był wpisany w umowę o pracę.
6. Jeśli
nie zawarłaś związku małżeńskiego dziecko będzie nosić Twoje nazwisko i
zostanie zameldowane na Twój adres zameldowania. Jeśli nie odpowiada ci taki
stan rzeczy możesz:
Przemeldować się
na adres ci odpowiadający a dziecko zostanie zameldowane dokładnie tam gdzie
masz meldunek. Dziś takie rzeczy załatwia się błyskawicznie w Urzędzie Miasta.
Zgłaszasz zmianę meldunku i do ok. 14 dni masz nowy dowód z nowym meldunkiem.
Wszystko za jednym razem załatwiasz. Jeśli weźmiesz ślub cywilny a nie ma
problemu z terminem w tygodniu, o dziwnych godzinach. Można go zorganizować
bardzo szybko. Wtedy możesz poinformować pracownika USC, o tym jakie nazwisko ma
nosić dziecko zaraz po urodzeniu. W tym samym dniu otrzymasz dokument o zawarciu związku małżeńskiego i zmiany nazwiska. Z tym dokumentem udajesz się do swojego pracodawcy a ten informuje ZUS o zmianie Twoich danych.
7. Miałaś
umowę o pracę do dnia porodu, co potem?
W trakcie ciąży, w końcowej fazie musisz napisać pismo do pracodawcy o tym, że zamierzasz
wykorzystać urlop / zasiłek na okres roku / pół roku. (wzór mogę przesłać)
Pracodawca zgłasza tą informację za ciebie do ZUS. Nie bawisz się w żadne łażenie po
urzędach. Jeśli zmienisz nazwisko, adres zamieszkania również zgłaszasz na
formularzu, który dostaniesz od pracodawcy (w dziale kadr), że zmieniły się
twoje dane osobowe. On zgłasza za ciebie do ZUS. To jest jego obowiązek. Nie
martw się, że coś będzie nie tak bo i tak Ty dla ZUS jesteś PESELEM.
8. Urząd
Skarbowy. Z Pita możesz rozliczać się z mężem jeśli przez cały rok byłaś w
związku małżeńskim. Jeśli byłaś od np. połowy roku, rozliczasz się sama +
rozliczasz dziecko od miesiąca, w którym się urodziło Nie ważne, że dziecko urodziło się np.
29 Listopada. Rozliczasz dziecko od listopada.
9. Po
urodzeniu dziecka dostajesz wypisy ze szpitala, z którymi pewnie Twój mąż /chłopak
pojedzie do Urzędu Stanu Cywilnego i zgłosi wasze dziecko, i poda imiona dziecka.
10. Po
około 30 dniach dziecko otrzyma pesel.
11. Do
twojego pracodawcy zawiezie akt urodzenia dziecka a pracodawca zgłosi do ZUS.
12. Jeśli
Twój pracodawca szybko zgłosi do ZUS, bardzo szybko dostaniesz zasiłek na konto.
13. Jeśli
nie, ZUS zgłosi się do ciebie z prośbą o dosłanie jakiegoś dokumentu i od
momentu jego wpłynięcia do 30 dni otrzymasz zasiłek oczywiście z wyrównaniem.
Jeśli macie jakieś pytania
piszcie, bardzo szybko odpowiem. Wzór pism też prześlę.
Pozdrawiam
Mama Tester