Ziaja Pasta do zębów z xylitolem ziajka cena od
4,50zł / opakowanie
Np. w http://aptekidladzieci.pl/ lub 5,99zł w Smyku
Skład: Sorbitol , Gliceryna, Woda, Uwodniona
krzemionka, Ksylitol, Guma celulozowa, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Dioxide
(CO2), Syrop kukurydziany (maltooligosyl glucoside), Skrobia hydroksyetylowana,
Aromat
W paście
jedyną substancją, na którą należy uważać w nadmiarze to:
Sorbitol - W
większych ilościach powoduje występowanie nudności, gazów, biegunki, skurcze żołądka
lub podrażnienie odbytu. Jest tani w
produkcji i w dodatku stosowany w różnego rodzaju słodyczach. Dlatego przy myciu zębów przypilnujmy dzieci
by nie połknęły pasty oraz jeśli producent sugeruje by stosować pastę w ilości
ziarnka grochu to nie przekraczamy ilości ziarnka grochu.
EDIT: 24/04/2014 Po ponad miesiącu używania pasty Ziajka z ksylitolem, muszę stwierdzić, że jest do bani. Po pierwsze mam potwornie żółte zęby. Okropnie żółte jak u bobra. Mam potworny osad na zębach z kawy. I pojawiła mi się próchnica na zębie. Dodam, że nie piję wina, soków, pepsi i innych substancji zawierających kwas cytrynowy, rozpuszczający szkliwo. Nie jem też cukru, nie objadam się czekoladami bo walczę z nadwagą po ciąży. Wsześniej używałam pasty Adent przeciw paradontosie a jeszcze wcześniej zwykłego colodenta Herbal i sory ale od 3 lat wogóle nie musiałam nic robić z ząbkami. Dodam również, że tydzień przed porodem byłam u dentysty na wizytę kontrolną i nic nie znalazł. Jestem zła. Trochę drogo mi wyjdzie ten test. Jedno jest pewne, dziecku jej nie podam!
Druga pasta dla dzieci (mam nadzieje, że lepsza od w/w badziewia. Nie próbowałam, jedynie sugeruje się bezpiecznym składem) to:
Weleda, Nagietkowy żel do zębów dla dzieci cena ok. 15,99zł (dostępna na Allegro lub ceneo.pl)
Skład: gliceryna, woda, kwas krzemowy, wyciąg z kwiatów nagietka, alginian z alg morskich (naturalny środek spęczniający), olejek koprowy, olejek mięty kędzierzawej, eskulina
EDIT: 24/04/2014 Po ponad miesiącu używania pasty Ziajka z ksylitolem, muszę stwierdzić, że jest do bani. Po pierwsze mam potwornie żółte zęby. Okropnie żółte jak u bobra. Mam potworny osad na zębach z kawy. I pojawiła mi się próchnica na zębie. Dodam, że nie piję wina, soków, pepsi i innych substancji zawierających kwas cytrynowy, rozpuszczający szkliwo. Nie jem też cukru, nie objadam się czekoladami bo walczę z nadwagą po ciąży. Wsześniej używałam pasty Adent przeciw paradontosie a jeszcze wcześniej zwykłego colodenta Herbal i sory ale od 3 lat wogóle nie musiałam nic robić z ząbkami. Dodam również, że tydzień przed porodem byłam u dentysty na wizytę kontrolną i nic nie znalazł. Jestem zła. Trochę drogo mi wyjdzie ten test. Jedno jest pewne, dziecku jej nie podam!
Druga pasta dla dzieci (mam nadzieje, że lepsza od w/w badziewia. Nie próbowałam, jedynie sugeruje się bezpiecznym składem) to:
Weleda, Nagietkowy żel do zębów dla dzieci cena ok. 15,99zł (dostępna na Allegro lub ceneo.pl)
Skład: gliceryna, woda, kwas krzemowy, wyciąg z kwiatów nagietka, alginian z alg morskich (naturalny środek spęczniający), olejek koprowy, olejek mięty kędzierzawej, eskulina
Poszperałam w składach i troszkę się boję pasty,
którą się poleca jako bardzo dobrą ze względu na dwa pogrubione przeze mnie
składniki. Moje obawy są tylko moimi obawami bo przecież nie można
dopuścić produktu szkodliwego dla dzieci, prawda?
NENEDENT BABY 20ml + szczoteczka = ale już w cenie ok.
18zł/opakowanie
Skład: Aqua, Hydrated Silica, Xylitol, Glycerin, Propylene Glycol, Xanthan Gum, Titanium Dioxide, Aroma, Sodium Lauroyl
Sarcosinate, Disodium EDTA, Sodium Chloride.
Oraz na składniki w paście: NENEDENT 50ml za ok. 9zł. W składzie
znajdziemy: Paraben Propylu i Methylu. Parabeny są produktem ubocznym ropy naftowej i mogą
gromadzić się w tkankach. Np. w guzkach piersi stwierdzono zawartość parabenu
propylu.
Poniżej skład tej pasty.
Aqua, Hydrated Silica, Ksylitol, Glycerin, Propylene Glycol, Xanthan Gum, Titanium Dioxide, Sodium Monofluorophosphate,
Aroma, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Methylparaben,
Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Propylparaben.
Na jakie składniki w
pastach dla dzieci należy uważać:
Przy zakupie pasty dla niemowląt upewnij
się, że pasta nie zawiera:
Fluor – codziennie przyjmujemy poprzez picie wody z kranu,
herbaty i jedzenia. Nie ma potrzeby byśmy dostarczali fluor poprzez pastę do
zębów. W pastach możemy znaleźć amino fluorki. Dzieci dodatkowo mają problem z
wypluwaniem pasty dlatego nadmiar może pozostać w buzi dziecka i przyczyniać
się do powstawania próchnicy.
Lauryl sulfatowego Sodu
/ Sodium Lauryl Sulfate (SLS) –
powoduje, że produkt się pieni (był specjalny wpis na moim blogu o szkodliwości
tego składnika)
Parabenów np. Methylparaben, Propylparaben
– w większych ilościach przyczyniają się do powstawania raka. Pamiętajmy, że
nawet jeśli w paście ilość parabenów jest bezpieczna nie znaczy, że w kremie,
balsamie, szamponie, który również używamy nie zawiera tychże parabenów co w
kumulacji może już być dla nas szkodliwe.
Substancji barwiących: Dwutlek
tytanu / Titanium
Dioxide / E 171 - Jest to barwnik
stosowany np. w farbach a dodatkowo pojawia się w pastach i to dla dzieci
(np. NENEDENT). Jest rakotwórczy.
http://www.ewg.org/skindeep/ingredient/706561/TITANIUM_DIOXIDE/
Barwniki mogą pojawiać się pod nazwą CI+numer (Color
Index) (nie
wszystkie CI są szkodliwe) i substancji konserwujących np. Saccharin (konserwant E 954)
Mentolu i sacharyny np. Saccharin / Sodium Saccharin - sacharyna, sól sodowa sacharyny,
konserwant E 954, słodzik.
Uważajmy też na nadmiar poniższych składników:
PEG = Propylene Glycol aka Glikol propylenowy, Xylene Glycol, Stosowane w wielu kosmetykach
jako rozpuszczalnik. Działają rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia
(uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i
limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę
wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe
wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów.
Glycyrrhiza
Glabra (Licorice) – ekstrakt z
korzenia lukrecji. Nie należy stosować dłużej niż 4-6 tygodni, stosowany przy
rozstroju żołądka.
Pamiętajmy by przestrzegać
uwag od producenta. Wszystko w nadmiarze potrafi być szkodliwe.
Polecam przeczytać również:
http://testermam.blogspot.com/2014/06/co-lepsze-pasta-naturalna-domowa-czy.html
http://testermam.blogspot.com/2014/06/domowa-naturalna-pasta-do-zebow-dla.html
Zrób sama i nie martw się, że dziecko połknię pastę :)
Jako dentystka muszę się nie zgodzić. Nie mam zamiaru udowadniać potrzeby stosowania fluoru ale stwierdzenie jakoby ten związek powodował próchnicę jest wymysłem autorki. Skoro prowadzi Pani bloga to radzę rzetelnie przygotować się przed każdym postem. Brak wiedzy nie jest niczym wstydliwym, jednak pisanie kłamstw jest po prostu przykre .
OdpowiedzUsuń