Drogie Mamy. Jest pilnie potrzebna
pomoc. Zapewne wiecie czym jest dla nas dziecko i jak cierpimy kiedy ono cierpi
lub coś mu się dzieje niedobrego. Pewna Martynka ma chore serduszko. Jedna operacja
może uratować jej życie i będzie mogła być w pełni zdrową dziewczynką.
Na operacje brakuje aż lub tylko 130tyś złotych.
Na swoją szansę czeka od 2011 roku.
Operacje już przekładano ze względu braku funduszów.
Na http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/1224
od lutego uzbierano tylko 13 tyś złotych. Na swoim funpag’u na facebooku ma
1261 cioć (osób mogących pomóc) https://www.facebook.com/SerceMartynki?fref=ts
Żeby uzbierać 130tyś każdy z tych cioć
musiałby wspomóc Martynkę kwotą 103zł. Troszkę dużo jak na jedną osobę. Jakby
każdy z tych osób znalazł 9 osób i każdy wpłacił po 10,31gr wtedy udałoby się
uratować małe istnienie ludzkie. Sama sprzedałam na gumtree buty za 40zł, małą
wyprawkę do szpitala za 35zł, ogrzewacz do mleka za 10zł i od razu pieniążki
przelałam na konto. Te rzeczy i tak bym wydała a tak i sprzedałam i minimalnie
pomogłam komuś.
Nie mam poczytnego bloga i moja wiadomość do wielu osób nie
trafi ale zróbmy coś dobrego przed świętami. To co 10zł? To tylko 30dag szynki mniej na
święta. Będziemy podwójnie zdrowsi.
Jeśli jest problem w budżecie z wysupłaniem pieniążka zawsze można kliknąć tu:
http://www.dobryklik.pl/
nic nie kosztuje a jednym kliknięciem można pomóc.
Edit: miesiąc temu otrzymałam informację, że udało się uzbierać ok. 40 tyś złotych, resztę uzbierała rodzina. Dziewczynka ma szansę na nowe życie. Rozpłakałam się. Trzymam mocno kciuki!
Jeśli jest problem w budżecie z wysupłaniem pieniążka zawsze można kliknąć tu:
http://www.dobryklik.pl/
nic nie kosztuje a jednym kliknięciem można pomóc.
Edit: miesiąc temu otrzymałam informację, że udało się uzbierać ok. 40 tyś złotych, resztę uzbierała rodzina. Dziewczynka ma szansę na nowe życie. Rozpłakałam się. Trzymam mocno kciuki!
Pozdrawiam
Mama Tester
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz