Po ciąży miałam tak okropne stopy, że bez skarpet ani rusz.
Wstyd, obciach, Olecha. Normalne. Jeśli nie masz w domu wanny a jedynie
prysznic, stopy zawsze będą trochę bardziej zaniedbane. Przy ciąży dodatkowo
nie masz jak się schylić. Paznokcie owszem jeszcze dawałam radę obciąć, choć w
ostatnim miesiącu wspomagałam się mężem. Po ciąży kiedy zaczęłam obserwować
swoje zdewastowane ciało wypadało zacząć o siebie zadbać. Kupiłam Sholl Velvet
Smooth, tarkę metalową do stóp, olejek rycynowy, pumeks, tarkę do pięt z
papierem ściernym a najpierw kupiłam jeszcze tani zamiennik Sholla, Pedi Spin za
15zł na allegro.
Wiecie, że przy dziecku i mężu raczej nie ma się zbyt wiele
czasu na pielęgnację więc potrzebujemy coś co działa błyskawicznie z widocznym
efektem najlepiej efektem wow!
Pedi Spin – koszt 15zł. Moc urządzenia nie jest powalająca.
Efekty. Powiem, tak. Jeśli nie masz bardzo zniszczonych stóp, codziennie o nie
dbasz, to jest to dobre urządzenie. Owszem szybko się zużywa ale nie kosztuje
zbyt wiele. Na moich stopach się nie sprawdził ale i też miałam bardzo
zdewastowane stopy. Nie zmiękczaj wcześniej stóp olejkami. Dużo lepszy efekt
jest na sucho. Po zabiegu możesz wetrzeć
olejek w stopy.
Pumeks – niestety to nie jest pumeks jak za dawnych
dziecięcych lat. Twardy, dobrze ścierający i w zasadzie nie zużywający się
pumeks z żeliwa a coś co rozsypuje się na stopach po potarciu na miękki pyłek,
nie ściera stóp a kruszy się na stopach. Dziadostwo. Lepszy efekt uzyska się np.
używając scurba do ciała cukrowo migdałowego firmy Pollena Eva. Stopy wyglądają
po nim ładnie i w dodatku są zmiękczone i nawilżone olejkiem ze słodkich
migdałów
Velvet Smooth – jak w przypadku Pedi Spin widać efekty ale na
zadbanych stopach. Po prostu je wygładza. Tarka starcza na ok. 12 zabiegów.
Zabieg, żeby był widoczny będzie trwał od 10-15 minut. Koszt kolejnej tarki to ok.
12zł. Koszt urządzenia od 140zł. Czy warto? Ze względu na czas zabiegu może się
okazać zwykłym gadgetem, który po kilku użyciach będzie leżał na półce. Swój
odsprzedałam dalej.
Tarka do pięt z papierem ściernym wystarcza na tyle samo użyć
co kamień Sholla efekt bardzo podobny. Działa delikatnie i delikatne widać
efekty. Koszt ok.5zł
Tarka metalowa (np. Sally Hansen) – dla mnie super produkt ale i moje pięty były
straszne. W przypadku tej tarki musisz najpierw namoczyć nogi w wodzie. Weź
miskę, nalej do niej wody i jeśli chcesz dodaj trochę octu jabłkowego (ale z
prawdziwych jabłek, czytaj etykiety – producenci bardzo często oszukują i ocet
spirytusowy barwią karmelem). Po
minucie, dwóch, weź tarkę i pocieraj pięty. Sama zobaczysz ile zrogowaciałego
naskórka będzie wychodzić z drugiej strony tarki. Po zabiegu, wytrzyj stopy i
wetrzyj olejek może być migdałowy, zwykły rzepakowy czy rycynowy (bardzo ładnie
zmiękcza skórę stopy). Załóż skarpety do wchłonięcia się olejku. Efekt na
pierwszy rzut oka nie jest piorunujący ale po drugim zabiegu już tak. Koszt tarki od 4zł+ ocet ok. 6zł + olejek
rycynowy od 1,6zł w aptece. Starcza na o wiele więcej zabiegów od velveta i nie
uszczupli ci znacząco portfela. Codziennie wcieraj w stopy olejek. Nawilży skórę i nie będzie ona pękać.
Pozdrawiam
Mama Tester
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz